Od ponad tygodnia policja przeszukuje teren dawnej Zatoki Sztuki, byłego sopockiego klubu. "Fakty" TVN potwierdziły, że działania służ mają związek ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek. Najnowsze doniesienia mówią również o poszukiwaniu zwłok.
Reklama.
Reklama.
22 grudnia policja weszła na teren dawnej Zatoki Sztuki
Teren jest zabezpieczony, rozkopywany, a na miejscu pracują psy tropiące, koparka oraz mundurowi z wykrywaczami metalu
Według najnowszych doniesień przeszukania mają związek ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek
Z nieoficjalnych ustaleń lokalnych dziennikarzy wynika, że funkcjonariusze mogą chcieć rozkopać fundamenty budynku. Wcześniej z kolei teren posesji odgrodzono taśmą policyjną, zaklejono też okna.
"To już pewne"
Według najnowszych doniesień na obszarze dawnej Zatoki Sztuki kilkudziesięciu funkcjonariuszy i techników kryminalistyki zrywa też płyty chodnikowe i sprawdza studzienki kanalizacyjne.
– To już pewne – powiedział w czwartkowym materiale reporter "Faktów" TVN Jan Błaszkowski i stwierdził, że działania służb na terenie Nowej Zatoki mają związek z zaginięciem Iwony Wieczorek.
Policja i prokuratura jednak oficjalnie milczą w tej sprawie. Śledczy nie ujawniają powodów przeszukiwań, ale potwierdzają, że zlecenie wydał ten sam wydział, który zajmuje się sprawą zaginionej kobiety.
Z kolei były policjant Dariusz Nowak w rozmowie dla "Wydarzeń" stwierdził, że "wygląda na to, że w tej chwili te działania to poszukiwania zwłok". Dlatego śledczy mają używac w tym celu georadaru.
Zarzuty dla kolegi Iwony Wieczorek
Przypomnijmy, że czynności na terenie Nowej Zatoki prowadzi Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie. Ten sam, który odpowiadał za przesłuchanie Pawła P., kolegi Iwony Wieczorek.
Mężczyzna usłyszał zarzuty ws. "utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawanie nieprawdziwych informacji w sprawie dotyczącej Iwony Wieczorek".
Jego partnerce, Joannie S., która również znała Iwonę Wieczorek, przedstawiono tylko zarzut posiadania narkotyków.
Zatoka Sztuki a sprawa Iwony Wieczorek
19-latka zaginęła po tym, jak w nocy z 16 na 17 lipca wyszła z lokalu Dream Club, który znajdował się przy ul. Bohaterów Monte Cassino w Sopocie. Marcin T. ps. "Turek" był zarówno współwłaścicielem Dream Clubu, jak i późniejszym szefem Zatoki Sztuki.
To właśnie on po tym, jak dziennikarze ujawnili aferę dot. wykorzystywania w Zatoce Sztuki nieletnich (werbunkiem części z dziewczyn miał się zajmować bliski znajomy T., "Krystek") wrzucił do sieci nagranie, na którym oferował 50 tys. zł za haki na dziennikarzy zajmującymi się sprawą.
"Krystek" z kolei miał werbować dziewczyny do klubu Marcina T., był tam stałym bywalcem. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że przedstawiał się m.in. jako menedżer klubu. "Krystek oferował ofiarom m.in. pracę "na huśtawkach w Dream Clubie", której symbolem były podwieszone pod sufitem huśtawki, na których siedziały skąpo ubrane hostessy. Zabierał także nastolatki do Zatoki Sztuki – ekskluzywnej restauracji–hotelu z prywatną plażą" – pisał reporter TVN24 Tomasz Patora.
Z kolei Mikołaj Podolski w książce "Łowca nastolatek" ujawnił m.in., że gdańszczanka na krótko przed zaginięciem spotykała się z policjantem, który z kolei dobrze znał się z "Krystkiem".