W ostatnich tygodniach prezes Orlenu Daniel Obajtek nie ma chwili spokoju: raz po raz musi się z czegoś publicznie tłumaczyć. Końcówkę listopada i większość grudnia zdominowały kolejne doniesienia medialne o skrajnie niekorzystnej dla Polski umowie sprzedaży części aktywów Lotosu koncernowi Saudi Aramco.
Ledwo jednak groźba utraty kontroli nad Rafinerią Gdańską została załatana odpowiednim rozporządzeniem, na horyzoncie pojawiły się nowe kłopoty. Wraz z nadejściem nowego roku VAT na paliwa wzrósł z 8 do 23 proc., jednak ceny na stacjach pozostały takie same.
W całym kraju rozgorzały w związku z tym dyskusje na temat tego, czy aby na pewno Orlen nie mógł wcześniej sprzedawać paliwa po niższych cenach – i co się stało z pieniędzmi, które miesiącami nadpłacali Polacy.
Tej sytuacji nie mógł natomiast znieść prezes PiS Jarosław Kaczyński, dla którego Obajtek jest jednym z ulubieńców. Jak ustaliła Wirtualna Polska, Kaczyński miał wydać politykom PiS nakaz stanięcia w obronie szefa Orlenu, atakowanego przez Donalda Tuska i opozycję.
Wyraźnie chęć do pomocy Obajtkowi poczuła również Beata Kempa, związana z partią Zbigniewa Ziobry. Europosłanka ruszyła w czwartek z twitterową szarżą.
"Zostawcie Obajtka w spokoju!" – tak Kempa zaczyna jeden z dwóch wpisów poświęconych sprawie. I kontynuuje: "Nic Wam się nie podoba. Gdyby ceny paliwa wzrosły byłby krzyk, jakby spadły, też byłoby źle, są stabilne, też się nie podoba. Ciekawe komu zależy na Jego bezczelnym usunięciu ze stanowiska? A prawda jest taka, że stacje Orlenu są wizytówką Polski!"
To jednak nie koniec, gdyż w kolejnym wpisie europosłanka postanawia jeszcze dosadniej zareklamować stacje benzynowe polskiego przedsiębiorstwa: "Za Prezesa Obajtka stacje Orlenu są najlepsze, najczystsze, i w ogóle są wizytówką Europy. Tanie paliwo, świetna kawa i obłędne polskie jedzenie! Niech inne kraje się uczą!" – czytamy.
"A jak się malkontentom nie podoba, to zapraszam do Niemiec! Paliwo po 2 euro/l, a toalety płatne 0,7 euro!" – kończy Beata Kempa.
– Dziś w obozie władzy jest trzech ludzi, których się "nie tyka": Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak i Daniel Obajtek – mówił Wirtualnej Polsce jeden z jej rozmówców. Nie jest zresztą tajemnicą, że Obajtek od lat jest jednym z faworytów lidera Prawa i Sprawiedliwości.
Jak pisała w naTemat.pl, Daria Różańska, w PiS nie brakuje żartów, że Obajtek "zawdzięcza" karierę huraganowi, który zniszczył pola papryki. To właśnie wtedy, w 2011 roku, jego miejscowość odwiedził Kaczyński.
– Dziś Polska potrzebuje takich ludzi jak pan Daniel Obajtek. W tym regionie po wichurze potrzebna jest folia. Ale "Donald nic nie mogę Tusk" nawet tego nie potrafił załatwić – mówił wówczas podczas konferencji prasowej Kaczyński.