Doda na wymownym zdjęciu, oprócz Pachuta jest na nim ktoś jeszcze. "Dream team"
redakcja naTemat
08 stycznia 2023, 17:47·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 stycznia 2023, 17:47
Miłość Dody i Dariusza Pachuta kwitnie, a spekulacje o rzekomym kryzysie w ich związku, które pojawiły się pod koniec roku, mogą na dobre pójść w zapomnienie. Wokalistka zamieściła na Instagramie zdjęcie, na którym z uśmiechem pozuje ze swoim partnerem i jego synem na wyciągu narciarskim. Pachut nie pozostał dłużny, a wspólny wyjazd opatrzył wymownym hasłem: "dream team".
Reklama.
Reklama.
O tym, że Doda (a dokładniej: Dorota Aqualiteja Rabczewska)spotyka się z Dariuszem Pachutem, ratownikiem medycznymi mistrzem Polski w brazylijskim jiu-jitsu, wiadomo od listopada. Wtedy para wspólnie relacjonowała swoje wakacje w Wietnamie. Nie brakowało kadrów z wycieczek, wspólnego plażowania, treningów czy romantycznych kolacji.
Doda i Pachut pozują na nowych zdjęciach. "Dream team"
Pod koniec roku pojawiły się spekulacje, że para może przeżywać kryzys: wokalistka pojawiła się sama na 30-leciu Polsatu, a Pachut zamieścił na Instagramie zdjęcie z zagranicznego wyjazdu, co niektórzy fani zaczęli interpretować jako oznakę rozejścia się ich dróg.
Wówczas Pachut zapewnił o łączącym ich uczuciu, odpowiadając na pytanie jednego z fanów ("czy kochasz Dodę?"), załączając zdjęcie z Rabczewską i dorysowanym serduszkiem.
Teraz para po raz kolejny zapewniła fanów, że wszystko jest w porządku. W niedzielę na instastories Dody pojawiło się jej zdjęcie z Pachutem oraz jego synem. Wszyscy pozują uśmiechnięci na narciarskim wyciągu:
Pachut na swoim profilu także zamieścił zdjęcie z Dodą i z synkiem. Opatrzył je także wymownym podpisem: "dream team":
Para pokazała też, jak tańczy na Krupówkach:
Partner Dody ma dwójkę dzieci, a relacje z ich udziałem zamieszcza w mediach społecznościowych regularnie. Podzielają też jego zamiłowanie do sportu. "Stary pojeździł i młode wilki się wdrażają" – napisał w jednej z wcześniejszych relacji Pachut.
Doda znalazła miłość, ale nie w reality show. "Nie żałuję udziału"
Na początku listopada zakończyło się reality show "Doda. 12 kroków do miłości". Po finale programu niektórzy fani Dody nie kryli oburzenia, że nie wybrała ona żadnego z kandydatów, którzy wzięli udział w polsatowskim eksperymencie. Zamiast tego w ostatnim odcinku zwierzyła się, że jej serce jest już zajęte.
– Znamy się wcześniej, ale uczucie między nami narodziło się po programie i dało mi dużo do myślenia, jak ten program wiele u mnie zmienił. Pozamykał mi różne klapki w głowie, pootwierał zupełnie nowe. Dał mi przestrzeń na narodzenie się zupełnie nowego rodzaju relacji i dlatego nie żałuję udziału w tym reality" – stwierdziła.
W rozmowie z "Party" Rabczewska dodała: – Skoro przez tyle lat wywlekane były szczegóły mojego życia prywatnego i nigdy niedane mi było na spokojnie przedstawić, jak to przeżywałam, to dlaczego nie miałabym zakończyć etapu nieporozumień miłosnych i traum na oczach wszystkich, by przy okazji pomóc innym wyciągnąć lekcje na moim przykładzie? Jeżeli choć jedna osoba po tym programie stwierdzi, że terapia to nie wstyd, i poprosi o pomoc, to było warto.