
Dlatego straszy się nas choćby podjęciem kroków prawnych. Za to, że wzywamy drugą stronę do podjęcia dialogu na argumenty. Mamy prawo taką debatę prowadzić również za pośrednictwem mediów, gdy widzimy, że dzieje się niesprawiedliwość. Tymczasem zamiast podjęcia tego dialogu padają wobec nas żądania przeprosin. Czyli ci, którzy są dyskryminowani, mają jeszcze przepraszać. Takie postępowanie to nic innego, jak próba kneblowania nam ust, i to właśnie przypomina system totalitarny. CZYTAJ WIĘCEJ