nt_logo

Polska patoinfluencerka "sprankowała" ludzi na Pornhubie. Teraz niektórzy z nich życzą jej śmierci

Bartosz Godziński

10 stycznia 2023, 19:13 · 4 minuty czytania
Julia Pelc, znana w sieci jako Queen of the Black, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych polskich influencerek, która ma na koncie kilka skandalicznych akcji. Mimo to ludzie dalej nabierają się na nie, tak jak w przypadku jej najnowszego "projektu" na Pornhubie. Internauci płacili jej pieniądze w nadziei na obejrzenie filmu erotycznego, a dostali nagranie... z kurnika. Ale jego autorka jest dumna, bo "sprankowała cały internet".


Polska patoinfluencerka "sprankowała" ludzi na Pornhubie. Teraz niektórzy z nich życzą jej śmierci

Bartosz Godziński
10 stycznia 2023, 19:13 • 1 minuta czytania
Julia Pelc, znana w sieci jako Queen of the Black, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych polskich influencerek, która ma na koncie kilka skandalicznych akcji. Mimo to ludzie dalej nabierają się na nie, tak jak w przypadku jej najnowszego "projektu" na Pornhubie. Internauci płacili jej pieniądze w nadziei na obejrzenie filmu erotycznego, a dostali nagranie... z kurnika. Ale jego autorka jest dumna, bo "sprankowała cały internet".
Queen of the Black "sprankowała" widzów na znanej stronie porno. Fot. Pornhub / www.instagram.com/cryingjulcia
  • Queen of the Black założyła profil w najpopularniejszym serwisie z filmami pornograficznymi i zapowiedziała, że będzie "grubo". Wcześniej miała konto na OnlyFans, na którym sprzedaje erotyczne zdjęcia. Stąd jej fani sądzili, że naprawdę pójdzie o krok dalej.
  • Okazało się, że to był tylko żart - dodała filmik, na którym chodzi sobie z kurczakami po podwórku. Internauci są wściekli, wyzywają ją od najgorszych, a także życzą jej śmierci.
  • To nie pierwsza taka akcja patoinfluencerki. W przeszłości zorganizowała lipną zbiórkę na chorego psa, a także reklamowała scam.

Queen of the Black (zapisywana też jako QueenOfTheBlack) swoją internetową przygodę zaczęła bardzo wcześnie. Początkowo występowała na YouTube pod nickiem Julka. W wieku 13 lat z tego tytułu została jedną z gościń "Pytania na Śniadanie".

Siedem lat później już nie jako zwykła youtuberka, ale patoinfluencerka wywinęła pranka, który wywołał sporą dramę i teraz jest za to oskarżana o oszustwo. Ale to nie pierwszy raz, kiedy pod jej adresem pojawiają się takie zarzuty. To skłania do zadania pytania: czy ludzie w końcu się czegoś nauczą? Może ten artykuł im w tym pomoże.

Queen of the Black na Pornhubie to "scam"

Cała drama była nakręcana od kilku tygodni. Jeszcze przed świętami Queen of the Black zapowiedziała, że razem z chłopakiem dołączy do "pomarańczowego portalu" i "będzie mega grubo". Portal boop.pl napisał, że to byłby pierwszy taki transfer z YouTube'a na PornHuba. Stąd temat zaintrygował nie tylko jej fanów, ale ogólnie ludzi, którzy śledzą losy internetowych celebrytów.

W kolejnych dniach pojawiały się zapowiedzi i zajawki na jej koncie na OnlyFans (w zamian za wykupienie subskrypcji mamy tam dostęp do materiałów erotycznych). Dodała m.in. filmik, na którym ma głowę w pralce i wypina pupę do kamery, a jej chłopak ściąga jej spodnie.

I faktycznie założyła konto z nickiem "QueenandKingofblik" (nawiązanie do przelewów Blikiem). Zainteresowanie było tak duże, że jej ksywka na chwilę znalazła się w gronie najpopularniejszych wyszukiwań na Pornhubie.

W końcu nadszedł dzień premiery jej wyczekiwanego przez tysiące (ma 11 tys. subskrybentów na Pornhubie) internautów filmu. Z tego, co możemy przeczytać w sieci, żeby go dostać i obejrzeć, trzeba było zasubskrybować konto na OnlyFans (wcześniej za filmik brała 50 dolarów). Ci, którzy zapłacili, faktycznie je dostali, ale nie był to sex-tape, którego się spodziewali.

Julia Pelc wchodzi na filmiku do kurnika, pokazuje kurczaki i z nimi pozuje. I... w zasadzie tyle. Internauci liczyli choćby na kontynuację filmiku z pralką, który miał być takim trailerem, a tymczasem filmik z przewrotnym tytułem "Queenoftheblack with big cock" ("cock" to po angielsku "kogut", ale i "penis") jest teraz dostępny publicznie na Pornhubie i nabił ponad 160 tys. wyświetleń. Ci, którzy zapłacili, zostali więc strollowali podwójnie. Stąd w komentarzach wylało się prawdziwe szambo.

19-latka dolała jeszcze oliwy do ognia, bo dodała InstaStory, na którym mówi, że jest z "siebie mega zadowolona", ponieważ udało jej się "sprankować cały internet". Powiedziała też, że inspirowała się przy tym Belle Delphine.

I faktycznie, słynna gamerka zrobiła coś takiego już w 2019 roku (np. w tytule było, że będzie "nożycowana", a na filmiku bawi się zwykłymi nożyczkami). Tyle że ona przynajmniej nie wyciągała wcześniej od nikogo za to pieniędzy.

Z jednej strony Queen of the Black nigdy de facto nie obiecywała, że będzie nagrywać porno, ale z drugiej strony zainkasowała pieniądze za film, który miał być ekskluzywny i nęciła fanów quasi-erotycznymi zajawkami. Można ją krytykować za scam, ale internauci też nie są bez winy, bo już nieraz pokazała, że lepiej wydać kasę na cokolwiek, niż dać się jej zrobić w balona.

Queen of the Black już wcześniej reklamowała scamy

Największa afera z Queen of the Black w roli głównej dotyczyła zbiórki charytatywnej na "pilną operację" jej psa Atosa. Zatroskani internauci szybko się zrzucili, bo czworonóg miał zostać postrzelony i "i prawie mu flaki widać". Zbiórka zakładała 4 tysiące złotych, ale udało się jej zgromadzić więcej.

Potem nastąpił zwrot akcji, gdy pojawiły się screeny wiadomości od weterynarza z lecznicy, który twierdził, że żadnej operacji nie było, a psiak czuje się świetnie. Miał niewielką ranę i wystarczyły same antybiotyki oraz środki przeciwbólowe. Za jakiś czas patoinfluencerka nagrała filmik, na którym chwali się, że leci świętować 18. urodziny w... Grecji (później odwołała wyjazd).

Poza tą "krzywą akcją" zaliczyła inne: promowała stronę, na której ludzie mogli kupować pudełka z różnymi gadżetami - zapewniała, że to nie jest żadne oszustwo, a potem internauci dostali za 120 zł gumowe etui smartfona i buty, a właściwie breloczek w kształcie butów.

Inny razem reklamowała polski sklep sprzedający wisiorki za ponad 200 zł, które na chińskim Aliexpress mogliśmy je kupić za 4 razy mniej (podobne scamy promowali też inni influencerzy).

Queen of the Black zasłynęła również nagraniami, w których zwierzała się z problemów psychicznych lub "palenia zioła" (w zeszłym roku została zresztą zatrzymana za to przez policję). Jej zaburzenia akurat nie są ściemą, ale sposób, w jaki je ogłaszała jest mocno bulwersujący i nastawiony na podbicie wyświetleń (i rzeczywiście przenosiło to efekty, bo zanim została zbanowana np. na Instagramie miała 315 tys. obserwujących - teraz ma nowe konto).

Przykładów na jej szokujące zachowanie jest pełno. Po tym, jak trafiła do szpitala po próbie samobójczej nagrała na ten temat radosną relację jak z wycieczki szkolnej, a w zeszłym roku w czasie transmisji live pocieła sobie ręce.

Wcześniej za swoje problemy obwiniała hejterów, ale nawet po tym, jak internauci (czy youtuberzy jak Sylwester Wardęga) doradzali skorzystanie z pomocy specjalistów lub detoks od internetu, nic sobie z tego nie robiła, tylko dalej wywoływała skandale, które z pewnością nie przysparzały jej sympatyków.

Tak jak akcja sprzed kilku tygodni, gdy wyszło na jaw, że firma wynajmująca mieszkanie skarżyła się, że wraz z chłopakiem miała ociągać się z opłatami, zalać sąsiada i robić imprezy, na które przyjeżdżała policja.

Queen of the Black szkodzi sobie, środowisku influencerów i przede wszystkim daje fatalny przykład nastolatkom (a to przecież głównie oni ją obserwują). Zarówno pod względem sposobu na życie, jak i radzenia sobie z problemami psychicznymi. Wspieranie jej finansowo jest wątpliwe moralnie, a także, jak po raz kolejny się okazało, mało opłacalne.

***

Znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze?

– Telefon interwencyjny dla osób w trudnej sytuacji życiowej Kryzysowy Telefon Zaufania – wsparcie psychologiczne: 116 123 czynny codziennie od 14.00 do 22.00 – Całodobowe centrum Wsparcia dla osób w kryzysie emocjonalnym: 800 70 22 22 – Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 – Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej zadzwoń pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.