Straż Miejska przyznaje się do błędu w sprawie mandatu dla Człowieka Konia.
Straż Miejska przyznaje się do błędu w sprawie mandatu dla Człowieka Konia. Fot. Screen z facebook.com/CzlowiekKon
Reklama.
Dwa miesiące temu, w listopadową miesięcznicę katastrofy smoleńskiej, na pochodzie zwolenników PiS pojawił się mężczyzna w masce konia. Szybko został zatrzymany przez strażników miejskich, którzy wystawili mu mandat. Na swoim profilu na Facebooku opublikował oświadczenie komendanta Straży Miejskiej w Warszawie, który przyznaje się do błędu.
Oświadczenie Straży Miejskiej w Warszawie

Podjęta interwencja powinna była ograniczyć się do odizolowania mężczyzny od uczestników zgromadzenia w celu uniknięcia ewentualnej sytuacji konfliktowej. Z uwagi m.in. na ośmieszający straż miejską społeczny wydźwięk przeprowadzonej interwencji, z jej przebiegu zostaną wyciągnięte wnioski oraz konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych z ramienia Straży Miejskiej m.st. Warszawy za zabezpieczenie prewencyjne rejonu Pałacu Prezydenckiego. CZYTAJ WIĘCEJ

Szef strażników miejskich zapewnia, że ta sytuacja skłoniła ich do przeprowadzenia szkoleń, które mają pozwolić na uniknięcie podobnych wpadek. Jednak mężczyzna musi zapłacić mandat, bo 10 listopada 2012 roku przyjął go od strażników.