
Nie chodzi tu tyle o terrorystów. [...] Jest natomiast wiele innych osób, w tym niezrównoważonych psychicznie, którzy szczególnie często naśladują to, co dzieje się w mediach. Podobne materiały mogą być więc dla nich jakimś impulsem
Tomasz Sekielski pokazał, jak źle chroniony jest Sejm. Jego współpracownik łatwo wszedł do gmachu z torbą, z przedmiotów w niej umieszczonych można było stworzyć potężną bombę. Wszedł z nią na salę obrad i wziął udział w konferencji prasowej Leszka Millera. I gdy większość widzów i kolegów po fachu Sekielskiego jest zachwycona jego prowokacją, tylko nieliczni pytają, czy pierwszy odcinek programu "Po prostu" nie był nagraniem instruktażowym dla terrorystów.
Nie chodzi tu tyle o terrorystów. [...] Jest natomiast wiele innych osób, w tym niezrównoważonych psychicznie, którzy szczególnie często naśladują to, co dzieje się w mediach. Podobne materiały mogą być więc dla nich jakimś impulsem