Informacje o śmierci Krzysztofa Balawejdera przekazał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Za pośrednictwem Twittera określił go jako "super obywatel Wrocławia".
"Są wiadomości, których nigdy nie chciałoby się otrzymać. Przed chwilą taką dostałem. Z nieopisanym bólem i poczuciem wielkiej straty żegnam dziś Krzysztofa Balawejdera. Wyjątkowego człowieka. Prezesa MPK, wcześniej wieloletniego prezesa spółki Polbus i Ministerstwa Skarbu" – napisał.
Warto podkreślić, że Balawejder całe życie był związany ze stolicą Dolnego Śląska – nie tylko jako urzędnik, ale także jako kibic Śląska Wrocław. Ukończył politologię na Uniwersytecie Wrocławskim. Był bardzo zaangażowany w niesieniu pomocy uchodźcom z Ukrainy.
Prezesa MPK Wrocław pożegnano za pośrednictwem oficjalnego profilu spółki. "Na obiektach, z którymi związani byli zmarli pracownicy, wywiesiliśmy czarne flagi. Od dziś zawsze tak będziemy upamiętniać naszych pracowników w dniu Ich pogrzebu" – czytamy.
W opinii dziennikarzy był jednym z lepszych rzeczników miejskich struktur. Bezpośrednio kontaktował się z prasą oraz wielokrotnie organizował akcje i spotkania w miejskich autobusach i tramwajach.
"Był kontrowersyjnym, ale barwnym człowiekiem, kojarzonym z żółtym szalikiem na szyi. Zazwyczaj nosił się zresztą w kolorach wrocławskich autobusów i tramwajów, z czego uczynił swój znak rozpoznawczy" – opisała dla naTemat Dorota Kuźnik.
Na ten moment nie jest znana przyczyna śmierci przedsiębiorcy.
Artykuł jest aktualizowany na bieżąco.