
Reklama.
W grze nie ma wielkiej filozofii, wystarczy robić to, co widać na słynnym już filmie z miejskiej Wigilii w Radomiu.. To prosta zręcznościówka, w której musimy wcielamy się w jednego z uczestników Wigilii.
Wbrew pozorom nie chodzi jednak o zabieranie butelek z wigilijnego stołu. Gracz ma za zadanie je… chronić. Wystarczy stuknięciem w ekran strącać pojawiające się zewsząd ręce, które próbują zgarnąć napój ze stołu. "Uratuj Wigilię w Radomiu, nie pozwól chytrej babie zajumać napojów" - apelują twórcy gry. Wszystko w akompaniamencie kolęd. Gra bije rekordy popularności, bo tylko w ciągu tygodnia ze sklepu Androida pobrano ją 50 tysięcy razy.
Przypomnijmy: Wigilia, środek miasta, kilkaset osób i stoły z jedzeniem. Nieco ponad trzydzieści sekund wystarczyło, żeby stoły były puste. Nie, nie dlatego, że mieszkańcy Radomia wszystko zjedli i wypili. Wszystko znika w ich torbach i kieszeniach. Absolutną furorę robi "chytra baba", która doczekała się już dziesiątek internetowych memów.
Zobacz: "Radom to nie miasto, to stan umysłu". Wigilia i "chytra baba" to nie wszystko. Radomia nikt nie lubi
Wygląda na to, że to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo zarzutów do Radomia jest dużo więcej. Nie tylko ze strony mieszkańców innych miast. W 2011 roku tylko 1,12 proc. radomian było zadowolonych ze swojego miejsca zamieszkania. Padały nawet określenia, że "Radom to nie miasto, to stan umysłu".
źródło: rp.pl