Za kilka dni poznamy nowego prezydenta Czech. Wyborom tuż za naszą granicą towarzyszą jednak ataki hakerskie zarówno na strony internetowe kandydatów, jak i instytucji publicznych. Zdaniem ekspertów może to być próba generalna przed zmasowanym uderzeniem na Polskę. Jesienią w naszym kraju odbędą się wybory parlamentarne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W piątek i sobotę (27 i 28 stycznia) w Czechach odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierzą się Andrej Babiš i Petr Pavel
Wybory odbywają się w cieniu ataków rosyjskich hakerów
Na podobne ataki powinna także przygotować się Polska – wynika z ocen ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa
Już przed pierwszą turą wyborów prezydenckich w Czechach (13-14 stycznia) prorosyjscy hakerzy wykorzystywali Telegram i GitHub do ataków na strony kandydatów, blokując serwery. Cybernetyczny atak na swoją stronę internetową potwierdził m.in. Petr Pavel, który w drugiej turze zmierzy się z Andrejem Babišem.
Ataki hakerów w Czechach to próba generalna przed uderzeniem w Polskę?
Jak informował wówczas serwis "The Record Media", członkowie grupy NoName057 przeprowadzali ataki DDoS nie tylko na strony czeskich polityków i czeskich instytucji publicznych. Atakowane miały być także organizacje w Polsce i na Litwie. Ta sama grupa ma również stać za działaniami wymierzonymi w duński sektor finansowy.
Portal CyberDefense24.pl przypomina z kolei, że NoName057 zaatakowała Polskę już wcześniej – po tym, jak oficjalnie uznano Rosję za państwo sponsorujące terroryzm.
Zdaniem ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa działania hakerów powiązanych z Kremlem to próba generalna przed zmasowanym uderzeniem na Polskę przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Z analiz izraelskiej firmy Check Point wynika, że celem grupy NoName057 może być zakłócenie samej kampanii, ale także przebiegu głosowania.
Zdaniem Wojciecha Głażewskiego, dyrektora Check Point w Polsce, ataki "mają na celu wprowadzenie zamieszania i dezinformacji w wybranych krajach podczas najważniejszych wydarzeń politycznych".
– Od wielu miesięcy jesteśmy świadkami celowego ingerowania prorosyjskich grup w wybory w USA i Brazylii. Mając to na uwadze, należy się liczyć z bardzo poważnym zagrożeniem w postaci ingerencji w Polsce w tegoroczne wybory parlamentarne – powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Jak informowaliśmy w naTemat, władze szpitala podjęły decyzję o czasowym wyłączeniu wszystkich systemów informatycznych, co znacznie skomplikowało jego funkcjonowanie placówki.
Anna Leder, rzeczniczka łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, mówiła wtedy, że od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę zaobserwowano nasilenie incydentów, które stanowią bezpośrednie zagrożenie dla cyberbezpieczeństwa placówek medycznych.
"Atak hakerski na infrastrukturę informatyczną szpitala może kosztować zdrowie, a nawet życie pacjentów, dlatego tak ważne jest maksymalne zabezpieczenie tych systemów m.in. przed próbami włamań" – podkreśliło NFZ w komunikacie.