Belgijska prokuratura szeroko bada relacje i przychylność europarlamentarzystów wobec państw między innymi takich jak Katar, Maroko czy Azerbejdżan. Jak pisze "Rzeczpospolita", śledczy sprawdzają około 60 nazwisk, w tym polskich europosłów. Gazeta przytacza nazwiska dwóch polityków z Polski, obaj związani są ze Zjednoczoną Prawicą.
Reklama.
Reklama.
W grudniu w związku z aferą korupcyjną zatrzymano wiceszefową PE Evę Kaili
Prokuratura bada relacje europarlamentarzystów m.in. z Katarem
Służby chcą zakończyć prace do 13 lutego 2023 roku
Jak donosi "Rzeczpospolita", według nieoficjalnych informacji w śledztwie dotyczącym korupcji i prania pieniędzy przewija się około 60 nazwisk eurodeputowanych (byłych i obecnych).
Sprawą zajęła się belgijska prokuratura, która bada także tzw. przyjaciół Kataru. To określenie stosowane przez ambasadę Kataru w związku z europosłami, którzy byli skorzy do współpracy.
Poręba dla "Rz": Nie mam z tym nic wspólnego
Dziennik zauważa, że europoseł Prawa i SprawiedliwościTomasz Poręba w 2016 roku odbył spotkanie z szejkiem Ali bin Jassim Al Thanim, ambasadorem Kataru w Belgii i szefem Misji Państwa Kataru przy Unii Europejskiej.
Spotkanie miało dotyczyć sposobów na zacieśnianie współpracy między Katarem a Parlamentem Europejskim. PolitykPiS zapytany przez "Rz" o to spotkanie wyjaśnił, że miało charakter kurtuazyjny i zostało odnotowane na stronie internetowej. Jak dodał, z aferą "nie ma nic wspólnego".
Przyznaje, że w Katarze był raz, ale był to wyjazd prywatny na mecz mistrzostw świata w piłce nożnej.
Zagraniczne podróże europosła Czarneckiego
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki podróżował do Kataru nie raz, co sam przyznał. Celem podróży polityka było między innymi Doha Forum, które odwiedził jako członek oficjalnej europarlamentarnej Delegacji UE w 2019 roku.
Z kolei rok wcześniej Czarnecki wyjechał na Malediwy. O tej wizycie było głośno, europoseł przebywał tam "z misją obserwacyjną przed tamtejszymi wyborami prezydenckimi, czym spowodował dyplomatyczną awanturę i naraził się na reprymendę kolegów z PE" – przekazał wówczas Politico.
Ambasador Malediwów w Unii Europejskiej złożył skargę do PE w sprawie wizyty posłów. Mieli oni przylecieć na wizach turystycznych i podać się za oficjalną delegację. W odpowiedzi UE odparła, że nie wysyłała tam żadnej grupy posłów.
– Nigdy, nigdy publicznie nie powiedziałem, że byłem tam jako oficjalny przedstawiciel PE! – przekazał wówczas Czarnecki portalowi Politico, twierdząc, że był to wyjazd prywatny.
Z kolei zapytany przez "Rz" o podróże do Kataru, europoseł nie odpowiedział, ile razy tam był oraz w jakich celach.
Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim
Jak informowaliśmy, wiceprzewodnicząca Parlamentu EuropejskiegoEva Kaili w piątek 9 grudnia została zatrzymana w Brukseli w związku ze śledztwem w sprawie korupcji.
Serwis France Info poinformował wówczas, że w sprawie zostały zatrzymane jeszcze cztery inne osoby: eurodeputowany Pier-Antonio Panzeri, asystent i partner Kaili - Francesco Giorgi, sekretarz generalna Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (ITUC) Luca Visentini, a także dyrektor organizacji pozarządowej, którego tożsamość nie została ujawniona.
Aresztowań dokonano po co najmniej 16 przeszukaniach. Według belgijskiego dziennika "L'Echo" w domu Kaili w Brukseli znaleziono "kilka toreb pełnych banknotów".
Wiadomo, że Eva Kaili oraz trzy inne osoby zostały oskarżone w sprawie. W ramach prowadzonego śledztwa ws. korupcji trafiły do aresztu.