Łukasz Nowicki pokłócił się z gośćmi na wizji "PnŚ". Poszło o alkohol
Łukasz Nowicki pokłócił się z gośćmi na wizji "PnŚ". Poszło o alkohol Fot. instagram.com / @pytanienasniadanie

Programy śniadaniowe przez swoją lifestylową formę bywają bardzo kontrowersyjne. Jak się okazało nie tylko dla widzów. W trakcie rozmowy na temat tego, czy na studniówce powinien być alkohol, prowadząc "Pytanie na Śniadanie" Łukasz Nowicki posprzeczał się ze swoimi gośćmi. W pewnym momencie w studio zrobiło się dość nerwowo.

REKLAMA
  • Programy śniadaniowe swoją lifestylową formułą wzbudzają wiele emocji, jak się okazało nie tylko wśród telewidzów
  • W poniedziałkowym wydaniu "Pytania na Śniadanie" Łukasz Nowicki ponownie zaskoczył fanów śniadaniówki
  • Niedawno zdecydował się sprawdzić na własnej skórze, czym jest hipnoza. Teraz pokłócił się na wizji z zaproszonymi do studia gośćmi
  • Styczeń to czas, kiedy maturzyści coraz bardziej czują na karku oddech egzaminu dojrzałości. W rezultacie to czas studniówek, czyli bali maturalnych, których charakter przez lata bardzo ewaluował od stylizacji uczniów, poprzez miejsca ich organizacji. Jednak jednym z bardziej kontrowersyjnych tematów jest alkohol, który od lat jest zakazany podczas studniówki.

    Łukasz Nowicki pokłócił się z gośćmi na wizji "PnŚ". Poszło o alkohol

    Gościem poniedziałkowego wydania "Pytania na Śniadanie" Telewizji Polskiej była influencerka Aria Martelle, która pojawiła się w programie w sukni balowej. Jak sama przyznała ma za sobą, aż trzy studniówki, także w roli osoby towarzyszącej.

    – To jest wyjątkowa noc, na którą wszyscy czekają. Jednak wszyscy praktycznie są pełnoletni, więc uważam, że nie ma w tym nic złego, żeby pili alkohol. Nauczyciele przymykali na to oko, a część imprezowała razem z nami. Wydaje mi się, że to ta jedna noc, kiedy nauczyciele luzują – zdradziła influencerka.

    Obok niej na kanapie zasiadała Katarzyna Jaworska, dziennikarka, a także mama piątki dzieci, która miała zupełnie odmienne stanowisko, niż jej przedmówczyni. – Myślę, że dystans na temat przyzwolenia dotyczącego alkoholu na studniówce jest dobry. (...) Wśród młodzieży wcale nie jest rzadkością problem uzależnienia od alkoholu i w ogóle używek. Nie można ich narażać tylko dlatego, że ktoś chce się napić na studniówce – podsumowała.

    Dziennikarka nie musiała długo czekać na kontrę ze strony influencerki, która ponownie stanęła w obronie młodych ludzi.

    Wydaje mi się, że uczniowie i tak będą spożywali alkohol na studniówce i taki surowy zakaz jest czymś złym. I tak ten alkohol będzie, i tak będzie.

    Aria Martelle

    "Pytanie na Śniadanie"

    W pewnym momencie do dyskusji włączył się prowadzący program Łukasz Nowicki, który słusznie zauważył, że obecnie studniówki organizowane są w hotelach czy salach bankietowych, a nie tak jak dawniej w szkołach. Trudno zatem mówić o zakazie picia alkoholu dla osób pełnoletnich.

    Specjalnie jestem adwokatem diabła. Mam 18 lat, mam dowód osobisty, idę do hotelu, mam ochotę na lampkę wina, dlaczego nie?

    Łukasz Nowicki

    "Pytanie na Śniadanie"

    W tym momencie do rozmowy wtrącił się trzeci gość śniadaniówki TVP, Krzysztof Maksymow, dyrektor IV LO im. A. Mickiewicza w Warszawie. Zwrócił on uwagę na to, że osobami towarzyszącymi na studniówkach często są osoby niepełnoletnie. Prowadzący zgodził się, że zakaz spożywania alkoholu w tym wypadku nie podlega dyskusji. Pomimo tego po chwili dodał: – Jak ja byłem niepełnoletni, to też już piłem. Oczywiście, że tak.

    W dalszej części dyskusji, prowadzący śniadaniówki podkreślił, że tu absolutnie nie chodzi o promowanie alkoholu, ale o zakazy, które mogą przynieść odmienny skutek do zamierzonego. Kiedy jednak Jaworka powiedziała, o wyznaczaniu granic młodym ludziom, prezenter nie wytrzymał.

    – To są pełnoletni ludzie, jaka granica? Nie jesteśmy od wyznaczania 18-latkom granic – odpowiedział jej Łukasz Nowicki. – Jest pełnoletni nominalnie, ale de facto nie jest samodzielny – dodała jego rozmówczyni. Na koniec rozmowy Nowicki wrócił wspomnieniami do czasów swojej szkoły.

    – Ja byłem w bardzo dobrym liceum w Krakowie i ten alkohol się pojawiał. Im bardziej był zakazywany, tym więcej go było – podsumował prowadzący "Pytania na Śniadanie".