
Piotr Jacoń w swoim obszernym poście na Instagramie przedstawił historię 20-letniego Florka. Na identyfikatorze transpłciowego wolontariusza Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy miało zostać umieszczone nieużywane przez niego żeńskie imię. Dziennikarz na swoim profilu nagłośnił całą sprawę, dodając własny komentarz.
Piotr Jacoń
instagram.com
W slajdach swojego posta dodał obszerny wpis mamy transpłciowego mężczyzny, który umieściła na Facebooku.
"Kochamy WOŚP. A czy WOŚP kocha nas? (...) Florek przeżywał bardzo każdy etap rekrutacji, każdemu towarzyszyły duże emocje – w większości pozytywne. Aż do momentu, gdy dowiedział się, że na identyfikatorze widnieć będzie... deadname" – napisała mama 20-letniego Florka.
Dziennikarz w swoim wpisie zwrócił się do prezesa fundacji Jurka Owsiaka. "Być może to formalnie trudne dla WOŚP wpisać imię, które nie boli, zamiast tego, które zadaje ból. Ale za kilka dni, po raz 31. WOŚP pokaże, że rzeczy trudne potrafi zamieniać na piękne. Jurek, może zmienisz i to?" – zaapelował Jacoń.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję Owsiaka, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Prezes fundacji w rozmowie z Plejadą wytłumaczył, dlaczego dane na identyfikatorze musiały być zgodne z dowodem osobistym wolontariusza.
Jerzy Owsiak
w rozmowie z serwisem Plejada
Piotr Jacoń również edytował swój post, w którym poinformował, że nie minęła godzina, by zadzwonił telefon od Jurka Owsiaka. "Godzina. Tyle minęło od publikacji posta do telefonu Jurka Owsiaka. Będzie identyfikator dla Florka. I będzie precedens, na który mogą powoływać się inne osoby transpłciowe. Gdybyśmy mogli/mogły we wszystkim w takim tempie poprawiać Polskę? Gramy dalej!" – podsumował dziennikarz.
Zobacz także