Transpłciowy mężczyzna nie mógł kwestować dla WOŚP pod nowym imieniem. Owsiak zareagował
Kamil Frątczak
25 stycznia 2023, 15:20·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 stycznia 2023, 15:20
Piotr Jacoń udostępnił na swoim Instagramie historię 20-letniego Florka. Transpłciowy mężczyzna bardzo chciał kwestować w trakcie tegorocznego finału WOŚP. Niestety jedynym problemem okazały się dane osobowe na identyfikatorze, które musiały być zgodne z dowodem osobistym. Pomimo tego Jurek Owsiak bardzo szybko zareagował i mężczyzna będzie mógł kwestować pod nowym imieniem.
Reklama.
Reklama.
Media bardzo szybko obiegła historia 20-letniego Florka. Transpłciowy mężczyzna chciał kwestować w trakcie tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Jak się okazało, musiałby identyfikować się starymi danymi, które były zgodne z jego dowodem osobistym, lecz niezgodne ze stanem faktycznym
Piotr Jacoń w swoim poście na Instagramie poinformował o interwencji Jurka Owsiaka, który zrobił wszystko, by transpłciowy mężczyzna mógł kwestować w zgodzie ze sobą
Piotr Jacoń w swoim obszernym poście na Instagramie przedstawił historię 20-letniego Florka. Na identyfikatorze transpłciowego wolontariuszaWielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocymiało zostać umieszczone nieużywane przez niego żeńskie imię. Dziennikarz na swoim profilu nagłośnił całą sprawę, dodając własny komentarz.
W slajdach swojego posta dodał obszerny wpis mamy transpłciowego mężczyzny, który umieściła na Facebooku.
"Kochamy WOŚP. A czy WOŚP kocha nas? (...) Florek przeżywał bardzo każdy etap rekrutacji, każdemu towarzyszyły duże emocje – w większości pozytywne. Aż do momentu, gdy dowiedział się, że na identyfikatorze widnieć będzie... deadname" – napisała mama 20-letniego Florka.
Dziennikarz w swoim wpisie zwrócił się do prezesa fundacji Jurka Owsiaka. "Być może to formalnie trudne dla WOŚP wpisać imię, które nie boli, zamiast tego, które zadaje ból. Ale za kilka dni, po raz 31. WOŚP pokaże, że rzeczy trudne potrafi zamieniać na piękne. Jurek, może zmienisz i to?" – zaapelował Jacoń.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję Owsiaka, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Prezes fundacji w rozmowie z Plejadą wytłumaczył, dlaczego dane na identyfikatorze musiały być zgodne z dowodem osobistym wolontariusza.
Piotr Jacoń również edytował swój post, w którym poinformował, że nie minęła godzina, by zadzwonił telefon od Jurka Owsiaka. "Godzina. Tyle minęło od publikacji posta do telefonu Jurka Owsiaka. Będzie identyfikator dla Florka. I będzie precedens, na który mogą powoływać się inne osoby transpłciowe. Gdybyśmy mogli/mogły we wszystkim w takim tempie poprawiać Polskę? Gramy dalej!" – podsumował dziennikarz.
Florek jest młodym transpłciowym mężczyzną. W niedzielę chciał wyjść z puszką na ulice. Z puszką i identyfikatorem. Nie wyjdzie, bo nie mógł tam napisać swojego męskiego imienia. Musiałby wpisać nie swoje. Żeńskie. W biurze WOŚP powiedzieli, że inaczej nie można. Musi być jak w dowodzie. Ludzie, co z Wami jest ?!
Piotr Jacoń
instagram.com
Trzymamy się litery prawa, czy ona jest dobra, czy zła. Identyfikator ma swój numer i ten numer jest także na puszce wolontariusza. Więc jeśli ktoś chce sprawdzić, czy rzeczywiście posiada wolontariusz identyfikator, czy to jest jego puszka, jest autentyczny, jest prawdziwy, to sprawdza identyfikator i dane. Złośliwi potrafią to zrobić i wtedy mogłoby dojść do nieporozumienia, bo nie zgadza się imię (...) Nie wiedziałem o tej sytuacji, ale teraz jesteśmy już po rozmowach i podjąłem decyzję, że przychylimy się do prośby Florka, umożliwiając mu kwestowanie pod swoim wybranym imieniem.