"Avatar: Istota Wody" na całym świecie zarobił ponad 2 miliardy dolarów, a Polacy mieli w tym sporo udział. Właśnie poznaliśmy frekwencję drugiej części hitu Jamesa Camerona. Nie jest to najpopularniejszy film w historii, ale od czasu wybuchu pandemii żaden inna produkcja w Polsce nie osiągnęła takiego wyniku w box office.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Avatar: Istota Wody" miał premierę w polskich kinach 16 grudnia 2022 roku. To sequel najbardziej kasowego filmu wszech czasów - "Avatara" z 2009 roku. "Jedynka" zarobiła ponad 2,9 miliarda dolarów.
Kontynuacja już się zwróciła i nadal ma szanse pobić ten rekord. I doskonale sobie radzi w post-pandemicznych czasach.
Disney poinformował, że w polskich kinach zobaczyło go ponad 3 miliony widzów.
"Avatar: Istota Wody" długo się rozkręcał i początkowo mało kto wierzył, że się zwróci. W weekend otwarcia na całym świecie zarobił 434 miliony dolarów, choć prognozowano pół miliarda. James Cameron jednak już nieraz udowodnił, że potrafi wykręcać niesamowite wyniki w box office w dłuższej perspektywie czasu. Jego poprzednim produkcjom też przepowiadano porażkę.
W zeszłym roku James Cameron przypadkowo (?) powiedział w jednym z wywiadów, że sequel musi się znaleźć w pierwszej piątce najbardziej dochodowych filmów, by się zwrócić. Tym samym musiałby zgarnąć przynajmniej 2 miliardy dolarów. Jeszcze w grudniu wydawało się to nieprawdopodobne, ale przed kilkoma dniami okazało się, że "Istota wody" zarobiła na siebie i przekroczył 2 miliardy dolarów wpływów z biletów. Tak więc Cameron ma już trzy filmy na koncie, które osiągnęły taki dochód: oba "Avatary" i "Titanica".
Ponad 3 miliony Polaków poszło do kin na "Avatar: Istota Wody". To rekord od czasów pandemii
"Kino znów na fali! 'Avatar: Istota wody' bije rekordy popularności na całym świecie, w Polsce film zgromadził już ponad 3 miliony widzów! Frekwencyjny sukces arcydzieła Jamesa Camerona przypieczętowany został właśnie nominacjami do tegorocznych Oscarów, w tym za najlepszy film roku" – czytamy w informacji prasowej Disney Polska.
Czy faktycznie możemy mówić o rekordach? Jeżeli weźmiemy pod uwagę czasy lockdownów, gdy w kinach hulał wiatr, a potem bardzo trudno było wyciągnąć ludzi ze streamingu, to na pewno tak. Przed 2019 r. wielomilionowa frekwencja największych hitów była czymś normalnym (w 2018 r. na "Kler" poszło 5 mln osób), obecnie nawet kilkaset tysięcy widzów to niebywały sukces w naszym kraju. To jednak powoli będzie się zmieniać.
"Avatar: Istota Wody" w TOP 10 filmów z największą liczbą widzów w Polsce (po 1989 r.)
Jednak nawet pomimo post-pandemicznych czasów i zmiany upodobań widzów, "Avatar: Istota wody" osiągnął zawrotny wynik - i to porównując go z filmami sprzed covid-19. Nie znamy jeszcze dokładnej liczby widzów, ale możliwe, że już wskoczył do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych filmów w Polsce. Tych po 1989 roku, kiedy do kin nie wysyłano już całych szkół, jak na "Krzyżaków", których ponoć na dużym ekranie zobaczyło ponad 32 mln osób.
Obecnie na 10. miejscu są "Listy do M. 3" z nieco ponad 3 milionami widzów. Sequel "Avatara" będzie wyświetlany jeszcze w kinach - pewnie nawet po marcowych Oscarach, gdzie jest nominowany w czterech kategoriach, więc raczej na sto procent przebije świąteczny hit z Tomaszem Karolakiem. Ma też jeszcze szansę na pokonanie poprzednika, który zgromadził 3,6 mln widzów.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.