Kamienica w Katowicach-Szopienicach po eksplozji gazu
Kamienica w Katowicach-Szopienicach po eksplozji gazu Fot. Arkadiusz Gola /Polska Press/East News

"Odszukaliśmy drugą ofiarę śmiertelna dzisiejszej katastrofy budowlanej" - przekazał w piątek po południu Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak. Po godz. 8 rano w Katowicach doszło do eksplozji gazu w prywatnym budynku należącym do parafii ewangelicko-augsburskiej. Kamienica zawaliła się. Poszukiwane były dwie kobiety - matka i córka, już wiadomo, że obie nie żyją.

REKLAMA
  • Dwie kobiety, matka i córka zginęły w wyniku eksplozji gazu w kamienicy w Katowicach, po południu ratownicy odnaleźli ciało drugiej ofiary
  • Gruzowisko zostanie jeszcze raz przeszukane z pomocą specjalnie szkolonych psów
  • Budynek prywatny należący do parafii ewangelicko-augsburskiej jest całkowicie zniszczony
  • Dwie ofiary eksplozji gazu w Katowicach

    Rośnie tragiczny bilans eksplozji gazu w Katowicach. "Niestety pomimo wielkiego zaangażowania odszukaliśmy drugą ofiarę śmiertelna dzisiejszej katastrofy budowlanej. Kondolencje dla rodziny" - przekazał szef polskich strażaków gen. brygadier Andrzej Bartkowiak.

    Niedługo po komunikacie Komendanta Głównego PSP tragiczną wiadomość potwierdził wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. - Prawdopodobnie pod gruzami nie znajduje się już nikt, ale oczywiście prace ratunkowo-poszukiwawcze dalej będą prowadzone przez Straż Pożarną - poinformował Wieczorek.

    - Bardzo dziękuję wszystkim strażakom, wszystkim ratownikom, którzy z narażeniem własnego zdrowia i życia nieśli pomoc i walczyli o ludzkie życie - podkreślał wojewoda. W akcji uczestniczyło ponad 180 strażaków.

    Jak dalej będą wyglądały działania ratowników? Katowiccy strażacy wyjaśniają, że teraz po raz kolejny gruzowisko zostanie przeszukane z pomocą specjalnie szkolonych psów. Jeśli zwierzęta nie dadzą sygnału, że pod gruzami może być ktoś żywy, będzie mógł wkroczyć ciężki sprzęt. Budynek bowiem jest kompletnie zniszczony i nadaje się tylko do rozbiórki.

    Gaz wybuchł w budynku parafialnym

    Do wybuchu doszło w piątek ok. godz. 8.30 w kamienicy przy ulicy Bednorza 20 w katowickiej dzielnicy Szopienice. Kamienica, w której nastąpiła eksplozja, należała do parafii ewangelicko-augsburskiej.

    W wyniku wybuchu budynek ten zawalił się, a w stojącej naprzeciwko szkole z okien wypadły szyby. Na szczęście w szkole nie było nikogo, bo w województwie śląskim trwają ferie zimowe. Kilka osób poszkodowanych trafiło do szpitali, wśród nich są dzieci. Okoliczni mieszkańcy nagrywali, jak wyglądała okolica tuż po wybuchu.

    W momencie eksplozji w budynku mogło być dziewięć osób. Siedmioro wydobyto. Cztery z nich, w tym dwoje dzieci, przebywają w śląskich szpitalach.

    Strażacy od początku mówili, że poszukiwane są dwie kobiety, które mieszkały w parafialnym budynku - matka z córką. Przed godziną 14 służby przekazały, że znaleziono ciało 68-letniej kobiety. Tuż przed 15 przekazano, iż ratownicy odnaleźli zwłoki drugiej z kobiet.

    W trakcie akcji z gruzowiska wydobyto psa - zwierzę jest całe i zdrowe. Trafiło pod opiekę weterynarza.