Jan Zieliński i Hugo Nys przegrali w finale turnieju deblistów Australian Open. Polsko-monakijska para musiała uznać wyższość duetu gospodarzy Rinky Hijikata/Jason Kubler. Australijczycy wygrali w dwóch setach 6:4, 7:6(4). Warszawianin jest trzecim polskim finalistą Australian Open w historii.
Reklama.
Reklama.
Jan Zieliński jako trzeci polski deblista w historii zagrał w finale Australian Open
370 tysięcy dolarów australijskich do podziału otrzymał monakijsko-polski duet
26-letni warszawianin po raz pierwszy zagrał w wielkoszlemowym finale
Ze względu na trwający niemal 2,5 godziny mecz finałowy pań podczas Australian Open, debliści musieli odczekać swoje w kolejce do gry na korcie centralnym w Melbourne. Oprawa pojedynku finałowego debla na Rod Laver Arena była jednak magiczna. W środku nocy australijskiego czasu naprzeciw siebie stanęły duety: polsko-monakijski oraz australijski.
Trzeba przyznać, że Jan Zieliński oraz Hugo Nys musieli się mierzyć z prawdziwą sensacją turnieju wielkoszlemowego. Australijski duet Rinky Hijikata i Jason Kubler to zestaw, który nie dość, że nie był rozstawiony w turniejowej drabince, to dodatkowo legitymował się "dziką kartą". Australijczycy udowodnili jednak, że w grze o trofeum nie znaleźli się przypadkowo.
Wyrównana batalia ze wskazaniem na Australię
Od samego początku można było odnieść wrażenie, że Australijczycy mocno nakręcają się swoimi kolejnymi, udanymi zagraniami. Zieliński i Hys nie mieli choćby jednej okazji, żeby zbliżyć się do przełamania serwisu przeciwników. Polak i pochodzący z Monako tenisista pilnowali przede wszystkim własnego podania.
Niestety, jeden gem nieuwagi wystarczył, żeby doszło do przełamania na korzyść duetu gospodarzy. W pierwszym secie wyjście na 3:1 było kluczem do ostatecznego 6:4 na mecie. Zieliński i Hys pilnowali się bardziej w drugiej partii. Dzięki solidnej grze doszło do tie-breaka, ale w nim ponownie więcej szaleńczej gry było po stronie Hijikaty i Kublera.
Idealnym podsumowaniem był mistrzowski punkt, zdobyty niestety po błędzie Zielińskiego. Polak pomylił się minimalnie, ale sama wymiana była rewelacyjna i pokazała, jak niewiele brakowało, żeby tytuł trafił w ręce innego duetu.
Życiowy sukces Jana Zielińskiego
Tegoroczne Australian Open to pasmo świetnych rezultatów postaci, które w polskim tenisie niekoniecznie odgrywały te najważniejsze role. Sukces Zielińskiego, który po raz pierwszy zagrał w finale Wielkiego Szlema, można porównać z wynikiem Magdy Linette.
– Moje pokolenie w znacznym stopniu wychowało się na Agnieszce Radwańskiej. Jej sukcesy i tytuły były dla mnie inspiracją. Bardzo dużo, to już na moim węższym polu, nauczyłem się, obserwując Łukasza Kubota. Bardzo cenię i szanuję go za to, co osiągnął i jak podchodził do treningów. Jest dla mnie wzorem – powiedział Zieliński, cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Mający 26 lat warszawianin dołączył do Wojciecha Fibakaoraz Łukasza Kubota, którzy również mieli przyjemność grać w finale turnieju w Melbourne. Wymieniona dwójka co prawda zwyciężyła w swoich starciach o deblowe tytuły, ale już sama obecność w gronie czwórki najlepszych deblistów AO, to duża sprawa.
Przed rozpoczęciem turnieju w Melbourne Zieliński w rankingu deblistów ATP zajmował dopiero 36. pozycję. Polak zapewne poprawi swoją pozycję i świetnie otworzy rok 2023.
Wynik meczu finałowego Australian Open turnieju deblistów:
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.