Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Alec Baldwin został formalnie oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci operatorki Halyny Hutchins na planie filmu "Rust". Aktorowi oraz rekwizytorce filmu grozi kara nawet do 5 lat więzienia.
Reklama.
Reklama.
Aktor Alec Baldwin oraz rekwizytorka Hannah Gutierrez-Reed usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci
Chodzi o śmiertelne postrzelenie operatorki Halyny Hutchins na planie filmu "Rust", do którego doszło w październiku 2021 roku
Prokuratura zarzuca Baldwinowi "wyjątkowo lekkomyślne czyny" i zaniedbania w zakresie środków ostrożności na planie filmu, którego był też producentem
Śmierć na planie filmu "Rust". Są zarzuty
Amerykański aktor Alec Baldwin oraz rekwizytorka Hannah Gutierrez-Reed usłyszeli we wtorek 31 stycznia formalne zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci operatorki filmowej Halyny Hutchins. Kobieta zmarła w październiku 2021 roku w wyniku wystrzelenia naboju z rewolweru trzymanego przed Baldwina podczas zdjęć do filmu "Rust".
Zgodnie z zapowiedzią sprzed dwóch tygodni prokurator okręgowa stanu Nowy Meksysk Mary Camack-Altwies wniosła do sądu akt oskarżenia skierowany przeciwko Baldwinowi i Gutierrez-Reed. Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi im od 18 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak podaje agencja AP, śledczy zarzucają oskarżonym wiele przypadków "wyjątkowo lekkomyślnych czynów" i zaniedbań w zakresie środków ostrożności, do których miało dochodzić na planie filmu "Rust" przed śmiertelną strzelaniną.
Według ich ustaleń Baldwin miał wyciągnąć rewolwer z kabury, wycelować go w Hutchins i strzelić, podczas gdy zgodnie ze standardami branży powinien on korzystać z plastikowej broni lub jej repliki. Według prokuratury zdjęcia i filmy z planu pokazują aktora z palcem wewnątrz osłony spustu i na spuście, zaś analiza FBI wskazuje, że rewolweru nie można było wystrzelić bez naciśnięcia spustu.
Oprócz tego śledczy twierdzą, że Baldwin nie pojawił się na obowiązkowym szkoleniu z broni palnej przed rozpoczęciem zdjęć i nie ukończył go już na planie, gdzie rozpraszać go miały telefony od rodziny.
Ugoda Baldwina z rodziną operatorki
Do wypadku na planie westernu "Rust" kręconego w Nowym Meksyku doszło pod koniec października 2021 roku. W jego wyniku Alec Baldwin postrzelił dwie osoby: reżysera Joela Souzę oraz operatorkę Halynę Hutchins. Ten pierwszy trafił do szpitala, z którego po jakimś czasie wyszedł. Niestety, 42-letnia kobieta zmarła na miejscu.
W październiku 2022 roku Alec Baldwin i rodzina Halyny Hutchins doszli do ugody. "Z przyjemnością informuję, że zawarliśmy ugodę w sprawie cywilnej wniesionej w imieniu rodziny operatorki Halyny Hutchins" – podano w instagramowym oświadczeniu amerykańskiego filmowca.
"Podczas tego trudnego procesu wszyscy wiedzieli, że najważniejsze jest, aby uczynić to, co będzie najlepsze dla syna Halyny. Jesteśmy ogromnie wdzięczni każdemu, kto przyczynił się do rozwiązania tej bolesnej sytuacji" – dodał Baldwin.
Na mocy ugody mąż ofiary, Matthew Hutchins, miał zostać producentem wykonawczym filmu. Zdjęcia do "Rush" mają zostać wznowione w sierpniu 2023 roku. Porozumienie nie ma wpływu na proces sądowy w sprawie karnej. "Ugoda (...) nie będzie miała wpływu na działania i śledztwo prowadzone przez prokurator okręgową Mary Carmac-Altwies i jej decyzję, czy oskarżyć strony w procesie karnym" – brzmiała treść komunikatu prokuratury okręgowej stanu Nowy Meksyk cytowanego przez "Variety".