
Aresztowanie doktora Mirosława G. przez CBA mocno odbiła się na szpitalu MSW, w którym pracował. Placówka poniosła straty finansowe i nie jest już czołowym ośrodkiem transplantacyjnym w Polsce. Dyrektor, prof. Marek Durlik opowiedział, jak wyglądają smutne realia afery z doktorem G. Dodał też, że początkowo CBA pomyliła kliniki i chciała aresztować nie kardiochirurga, lecz innego lekarza.
Lekarze, którzy wcześniej angażowali się bez mrugnięcia okiem w akcje charytatywne […] w tej chwili mówią "nie". Pracują od godziny do godziny, pilnują dokumentacji i nic więcej ich nie interesuje. I, co jeszcze gorsze, nie chcą podejmować ryzyka. A ryzyko jest zawsze. […] Lekarze zaczęli myśleć przede wszystkim o swoim bezpieczeństwie. CZYTAJ WIĘCEJ
Teraz szpital próbuje odbudować swoją renomę. Pojawiają się jednak przeszkody. Nie ma odpowiedniego zespołu, a co gorsze, jak tłumaczył prof. Durlik, brakuje lidera. Oddział kardiochirurgii szpitala MSW, czołowy ośrodek transplantacyjny w Polsce utracił swoją świetność. Dyrektor zapowiedział ponadto, że kładzie duży nacisk na transplantologię i próbuje rozwijać tę dziedzinę w kierowanym przez siebie szpitalu.
CBA przesłuchało kilka tysięcy pacjentów naszego szpitala. Nie tylko tych po przeszczepie. Kilka tysięcy! Byli zdenerwowani, obawiali się, że zostaną im postawione jakieś zarzuty. Część schorowanych pacjentów bardzo się przejęła takim wezwaniem. Nie spali po nocach. CZYTAJ WIĘCEJ
Przeczytaj też: Rozenek o infolinii dla poszkodowanych przez CBA: To wstrząsające historie. Ludzie płaczą przez telefon
