– Nie zgadzam się z programem Michała Kołodziejczaka. Powiedziałem na zarządzie, że jeśli większość koleżanek i kolegów chce współtworzyć projekt z Agrounią, to nie mam zamiaru tego blokować, ale ja w takim projekcie po prostu się nie odnajduję – mówi naTemat Jan Strzeżek, były już członek Porozumienia. W poniedziałek wraz z nim z partii odeszli poseł Michał Wypij i sześciu innych członków zarządu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na tym nie koniec.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ośmioro członków Porozumienia opuściło w poniedziałek szeregi swojej partii. Ich decyzja ma związek z wyborczą koalicją Porozumienia i Agrounii
Wśród tych, którzy odeszli, są Michał Wypij i Jan Strzeżek. Pierwszy był wiceprezesem partii, drugi jej rzecznikiem
– Ja w takim projekcie po prostu się nie odnajduję. Mówiłem o tym od początku – mówi nam Jan Strzeżek
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że członkowie wielu regionalnych struktur również złożą rezygnację
Poseł Michał Wypij i Jan Strzeżek odeszli w poniedziałek z Porozumienia. Pierwszy z nich był wiceprezesem partii, drugi jej rzecznikiem. Taką samą decyzję podjęło także sześciu innych członków zarządu partii. To reakcja na niedzielną zapowiedź koalicji Porozumienia z Agrounią w wyborach parlamentarnych.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że członkowie wielu regionalnych struktur Porozumienia również złożą rezygnację. Partię, którą w 2017 roku założył Jarosław Gowin, czeka więc duże wyzwanie.
– U nas w regionie odejdzie też ponad 100 osób. Najprawdopodobniej struktur nie będzie już żadnych. Odchodzi cały obecny zarząd okręgu – usłyszeliśmy w jednym z okręgów.
Strzeżek: "Jeśli chodzi o program, nie zgadzam się z liderem Agrounii"
W rozmowie z naTemat Jan Strzeżek wyjaśnia, dlaczego opuścił szeregi partii, w której spędził blisko 9 lat. Jak mówi, nie wie, kto był pomysłodawcą koalicji z Agrounią, a on sam dowiedział się o tym pomyśle kilka tygodni temu. Niedawno po raz pierwszy miał także okazję poznać osobiście jej lidera – Michała Kołodziejczaka.
– Nie zgadzam się z programem Michała Kołodziejczaka. Powiedziałem na zarządzie, że jeśli większość koleżanek i kolegów chce współtworzyć projekt z Agrounią, to nie mam zamiaru tego blokować, ale ja w takim projekcie po prostu się nie odnajduję. Mówiłem o tym od początku – stwierdza Jan Strzeżek.
I dodaje: – Mam poglądy centro-prawicowe, umiarkowanie konserwatywne w sferze światopoglądowej, wolnościowe w zakresie gospodarki. Dla mnie istotne są tematy miast i młodego pokolenia. Tym przede wszystkim chcę się zajmować.
Strzeżek zapowiada, że razem ze swoimi współpracownikami za kilka tygodni zorganizuje kongres programowy, na którym poruszone zostaną "postulaty dla młodego pokolenia". – Uważam, że to młodzi ludzie zdecydują, kto wygra najbliższe wybory. A ja chcę zrobić wszystko, żeby od jesieni to PiSbyło partią opozycyjną – mówi.
"Nie chodzi o to, że komuś jest przykro albo ma żal
Zaprzecza jednak, że na horyzoncie jest stworzenie nowej partii. – Jestem zwolennikiem współpracy opozycji, nowe partie na polskiej scenie politycznej nie są potrzebne. Wszyscy, niezależenie od różnic programowych, mamy jeden cel: PiS musi przegrać wybory i przestać okradać Polskę – zaznacza.
Czy jest zły na to, co się stało? Że Porozumienie poszło na współpracę z Agrunią i przez to odszedł z partii?
– Tu nie chodzi o to, że komuś jest przykro albo ma do kogoś żal. Ja chcę zapamiętać i zapamiętam z tej pięknej przygody w Porozumieniu masę dobrych rzeczy, które udało nam się wspólnie zrobić. Bardzo dziękuję koleżankom i kolegom za te wszystkie lata współpracy, trzymam za nich kciuki – odpowiada Jan Strzeżek.
Wypij: "Moje plany zmierzają w innym kierunku"
"Moje plany zmierzają w innym kierunku niż proponowany przez władze Porozumienia" – napisał Michał Wypij, które otrzymała redakcja naTemat. Były już wiceprezes partii założonej przez Jarosława Gowina dodał, że chce "poświęcić się pracy na rzecz Warmii i Mazur".
"Regionu, który zasługuje na znacznie więcej, niż to, co dziś oferuje mu polski rząd. Również reprezentacja regionu w centralnych strukturach decyzyjnych, w mojej ocenie, zawsze była niedostateczna i nieefektywna" – czytamy.
Na konferencji prasowej w Sejmie polityk poinformował, że pozostanie posłem niezrzeszonym. Jego zdaniem pomysł połączenia się z Agrounią to "próba walki o przetrwanie" – tak mówił w poniedziałek w programie "Siódma9" zanim ogłosił decyzję o odejściu z partii.
Porozumienie idzie z Agrounią do wyborów
W niedzielę zarząd Porozumienia zgodził się na wyborczą koalicję z Agrounią. Jednomyślności jednak nie było. Za utworzeniem wspólnego ugrupowania opowiedziało 17 członków władz Porozumienia, 7 zagłosowało przeciwko, natomiast 4 osoby wstrzymały się od głosu.
Koalicję poparli m.in. była wiceminister pracy Iwona Michałek i poseł Stanisław Bukowiec. Przeciwko byli Jan Strzeżek i jego najbliżsi współpracownicy, a Tomasz Urynowicz wstrzymał się od głosu. W głosowaniu nie brał udziału Michał Wypij.
Magdalena Sroka i Michał Kołodziejczak chcą promować nowe ugrupowanie jako sojusz "zawiedzionych przez PiS". Informacja o koalicji była zaskakująca – Porozumienie i Agrounia reprezentują zupełnie inne interesy. Partia, którą założył Jarosław Gowin, walczy o klasę średniej, ruch Kołodziejczaka – o rolników.
Michał Kołodziejczak w rozmowie z naTemat nie chciał zdradzić planów nowego ugrupowania. Jak przekazał, że wtorek 7 lutego odbędzie się konferencja, na której "wszystkiego się dowiemy".
"Będę szukał sojuszników i partnerów w realizacji mojej misji. To Warmia i Mazury będą decydować o wynikach wyborów. Zamierzam pracować ciężko i ponad podziałami. Przyszłość jest na wyciągnięcie ręki".