Ramzan Kadyrow znowu zagroził Polsce. Tym razem mówi o denazyfikacji władz Rzeczpospolitej Polskiej. Czeczeński przywódca wspomniał także o ewentualnej rosyjskiej "pomocy" dla Śląska.
Reklama.
Reklama.
Ramzan Kadyrow jest przywódcą Republiki Czeczeńskiej, która wchodzi w skład Federacji Rosyjskiej
Określany jest jako "tygrys Putina" i jego "wierny żołnierz"
Czeczeński przywódca często wygłasza swoje kontrowersyjne opinie w swoich mediach społecznościowych
Ramzan Kadyrow w swoim wpisie na Telegramie stwierdził między innymi, że Polska będzie "żebrać o broń" od Stanów Zjednoczonych. Według niego taką decyzję miał ogłosić Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP.
Kadyrow: Po Ukrainie na mapie jest Polska!
"W ramach wspierania Ukrainy, Warszawa zdołała wyczerpać własne zasoby militarne, a teraz jest zdezorientowana. Co, jeśli po pomyślnym zakończeniu specjalnej operacji wojskowej, Rosja zacznie denazyfikować i demilitaryzować kolejne państwo? W końcu po Ukrainie na mapie jest Polska!" – napisał w złowrogim tonie.
Ramzan Kadyrow stwierdził również, że w Europie powinno kontynuować się walkę z satanizmem, "a przede wszystkim na terenie Polski".
Czeczeński przywódca wspomniał również o lipcowym "dorocznym Marszu Autonomii Śląska". Stwierdził, że dla niego ta część Polski "zasłużyła na szczególny status niepodległego kraju i pilnie potrzebne jest tam referendum, podczas którego Rosja może udzielić pomocy organizacyjnej".
Kadyrow do Morawieckiego: Nagle postanowiłeś wesprzeć nieistniejące państwo?
Żeby zrozumieć kontekst słów Czeczena, należy wspomnieć o wywiadzie, którego udzielił polski premier we francuskiej telewizji LCI. Morawiecki wspomniał wówczas, że istnieją takie części Rosji, które "są więzieniami dla innych narodów".
– Te części Rosji mogłyby zostać wyzwolone jak na przykład Czeczenia. Mogą się uniezależnić. Walczyli o wolność od wieków i walczą o nią z wielkim zapałem. Myślę, że to terytorium zasługuje na niepodległość – powiedział wówczas Morawiecki.
W odpowiedzi na te słowa czeczeński przywódca zamieścił filmik we wspomnianym serwisie Telegram, gdzie zwrócił się do polskiego premiera.
– Mam pytanie, gdzie byłeś, kiedy walczyliśmy o Iczkerię, kiedy broniliśmy interesów niepodległościowych? Dlaczego państwa europejskie, w tym Ukraina, nie poparły nas, a dziś nagle postanowiłeś wesprzeć nieistniejące państwo? – powiedział, dodając, że był Iczkerianinem i "to wy przeszkodziliście nam w zbudowaniu państwa".
Czeczeński przywódca dodał także, że jego naród sam wybrał swój los i że chce być "częścią Federacji Rosyjskiej". – Pod każdym względem nasi ludzie dokonali właściwego wyboru. I każdego roku, każdego dnia jesteśmy o tym coraz bardziej przekonani – mówił Kadyrow, przytaczając korzyści ekonomiczne i gospodarcze płynące z wchodzenia Czeczenii w skład Rosji.
Niezależne rosyjskie media jednak zauważają, że wypowiedź Kadyrowa jest niespójna z tym, co głosi rosyjska propaganda, która twierdzi, że Rosja przekonywała, że Zachód wspierał walki o niepodległość Czeczenów.