Liczba ofiar śmiertelnych trzęsień ziemi w Turcji i Syrii wzrosła do ponad 15 tysięcy. Tak wynika z najnowszych danych, jakie przekazały służby w czwartek nad ranem. Kilkadziesiąt tysięcy osób zostało rannych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ponad 15 tysięcy ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii – to najnowszy bilans kataklizmu
W Turcji spod gruzów wydobyto już ponad 12 tysięcy ciał ofiar
Poniedziałkowe trzęsienie miało siłę 7,8 stopnia w skali Richtera, po nim nastąpiły tragiczne w skutkach wstrząsy wtórne
Trwa walka z czasem po tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii. Tysiące ocalałych spędzają trzecią noc w trudnych warunkach, a nadzieja dla wielu uwięzionych pod gruzami słabnie. Według najnowszych danych w Turcji zginęło co najmniej 12 391 osób, a w Syrii co najmniej 2992. To łącznie ponad 15 tys. ofiar śmiertelnych.
Nowe zagrożenie po trzęsieniu ziemi
Przypomnijmy, że poniedziałkowe (6 lutego) trzęsienie ziemi o sile 7,8 stopnia w skali Richtera, po którym nastąpiło drugie, niemal równie potężne, doprowadziło do zniszczenia tysięcy budynków, w tym szpitali, szkół i bloków mieszkalnych. Dziesiątki tysięcy ludzi w Turcji i północnej Syrii zostało bez dachu nad głową.
WHO alarmuje, że dla osób, które przeżyły trzęsienia ziemi, kolejnym poważnym zagrożeniem jest mróz, przed którym wielu poszkodowanych nie ma schronienia. "Rzeczywiście grozi nam wtórna katastrofa, która może wyrządzić szkody większej liczbie ludzi niż początkowa tragedia, jeśli nie będziemy działać z takim samym tempem i intensywnością, jak w przypadku akcji poszukiwawczo-ratowniczych" – wskazano.
W akcji ratowniczej w Turcji bierze udział też specjalna grupa polskich strażaków, którym udało się wydostać spod gruzów kilkanaście osób, m.in. czteroosobową rodzinę.
Zarzuty o niewystarczające działania po trzęsieniu ziemi odpiera prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan. Jak zapewnił, sytuacja "jest pod kontrolą". Lider głównej tureckiej partii opozycyjnej Kemal Kilicdaroglu przekonuje, że jest inaczej. – Jeśli jest jedna osoba odpowiedzialna za to, to Erdoğan – tłumaczył, a jego relację cytuje BBC.
Jak zauważyła dziennikarka naTemat Katarzyna Zuchowicz, najgorszy w Turcji pod względem trzęsień ziemi był 2017 rok. Sejsmografy zanotowały wtedy ponad 35 tys. wstrząsów. W 2020 r. było ich niemal 33 tys. Od 20 lat, rok w rok, w Turcji są ich tysiące. Teraz mamy początek 2023 roku a Turecka Agencja Zarządzania Katastrofami i Kryzysami (AFAD) już informuje o ponad 4 tys. wstrząsów. Żniwo tych najsilniejszych jest przerażające.
Sytuacja w Syrii po trzęsieniu ziemi
Przedstawiciele organizacji humanitarnych wyrazili szczególne zaniepokojenie sytuacją w Syrii, dotkniętej już kryzysem humanitarnym po prawie 12 latach wojny domowej. UE potwierdziła, że wyśle do tego kraju pomoc w wysokości 3,5 mln euro na wniosek rządu, ale zaznaczono, że środki muszą trafić zarówno do obszarów kontrolowanych przez rząd, jak i rebeliantów.
– Wzywam społeczność międzynarodową, kraje arabskie i Organizację Narodów Zjednoczonych, aby pilnie nam pomogły – powiedział wolontariusz medyczny Obaida Rannoush, który stał przy przejściu granicznym Bab al-Hawa między Turcją a Syrią. – Nie możemy ich uratować, z powodu naszych skromnych zasobów. Potrzebujemy ciężkiego sprzętu, pomocy humanitarnej i medycznej – dodał.