Nie ulega wątpliwości, że miniony rok był bardzo udany dla Igi Świątek. Raszynianka zdołała zgarnąć wiele tytułów w tourze WTA, wskakując przy okazji na fotel liderki światowej listy. Świątek zwyciężyła również w dwóch z czterech najważniejszych turniejów roku, zaliczanych do słynnego Wielkiego Szlema. Polka była najlepsza podczas zawodów Rolanda Garrosa w Paryżu oraz US Open na kortach w Nowym Jorku.
Równolegle z sukcesami Polki na polu sportowym, coraz lepiej wygląda stan konta Świątek pod względem finansowym. Już pod koniec 2022 roku dziennikarze "Forbesa" obliczyli, że nasza najlepsza tenisistka zarobiła prawie 15 milionów dolarów. I to tylko wliczając poprzednie 12 miesięcy, co ukazuje skalę sukcesu w tamtym okresie.
Co ciekawe, na czele listy znalazły się Naomi Osaka oraz Serena Williams. Obie panie nie musiały się martwić o wyniki sportowe, będąc odpowiednio zabezpieczone pod względem kontraktów sportowych. Dla porównania Osaka zarobiła ponad dwa razy więcej od Świątek, bo 51 milionów dolarów. Japońska tenisistka może zatem spać spokojnie.
Wynik Świątek budzi jednak spory podziw, biorąc pod uwagę, że w przypadku zestawienia "Forbesa", mowa o kobietach ze wszystkich sportów, nie tylko tenisistkach. Jeśli jednak w pierwszej piątce znajdują się aż cztery reprezentantki tej dyscypliny, to pokazuje, jak opłacalna w kobiecym wydaniu jest tenisowa rywalizacja.
Odnotujmy, poza Osaką, młodszą z sióstr Williams i Świątek, piętro wyżej od Polki w TOP 5 jest jeszcze Emma Raducanu. Czyli sensacyjna zwyciężczyni US Open z 2021 roku, która swój wielkoszlemowy tytuł zdobyła w wieku zaledwie 18 lat.
Finansowa hierarchia zaproponowana przez "Forbesa" to jednak podsumowanie wszystkich kontraktowych wpływów u wymienionych pań. Biorąc pod uwagę tylko pieniądze zarobione za zwycięstwa na zawodowych kortach, Świątek w 2022 roku ugrała 15 356 030 dolarów.
Najwięcej 21-latka zainkasowała za wielkoszlemowe turnieje. Podobnie o swoich sukcesach może mówić Agnieszka Radwańska. "Isia" zakończyła już zawodowe granie, ale nadal prezentuje doskonałą formę. Pokazała to np. podczas turnieju legend w trakcie tegorocznego Australian Open. Radwańska w parze z Danielą Hantuchovą sięgnęły po tytuł.
Radwańska była wiceliderką rankingu WTA, meldując się m.in. w finale Wimbledonu w 2012 roku. Dodatkowo dwukrotnie "Isia" była w półfinałach imprezy w Londynie i dorzuciła jeszcze – tylko w przypadku Wielkiego Szlema – dwa półfinały w Melbourne.
Trudno się zatem dziwić, że w całej karierze zarobiła 27 683 807 dolarów. Świątek jest pod względem finansowym mniej więcej w połowie tej drogi.
21-latka wydaje się jednak postacią, która może osiągnąć i zarobić dużo więcej od swojej poprzedniczki. Krakowianka na rezultat, który plasuje ją na dziewiątym miejscu na liście wszech czasów wśród najlepiej zarabiających tenisistek, pracowała wiele lat.
Świątek ma za to przed sobą dużo grania, a już na starcie jest liderką światowej listy. Jeśli utrzyma odpowiedni poziom sportowy, układając swoje życie również pod względem dbania o markę, raszynianka może już wkrótce wejść do ścisłej czołówki również finansowo.