Drugi sezon "Wiedźmina" i jego prequel "Rodowód krwi" zebrały dość kiepskie opinie fanów książek Andrzeja Sapkowskiego, krytyków, ale i zwykłych pożeraczy seriali. Netflix jednak się nie poddaje i szykuje kolejną produkcję. Zapowiada się ciekawie, ale co z tego wyjdzie? Zobaczymy dopiero w przyszłym roku.
Serwis Redanian Intelligence, który specjalizuje się w przeciekach z "Wiedźmina", które w większości później okazują się prawdą, opublikował garść informacji na temat nowego prequela. Co nieoficjalnie wiemy?
W "Riff Raff" mają wystąpić: Christelle Elwin w roli Mistle, Fabian McCallum jako Kayleigh, Aggy K. Adams zagra Iskrę, a Juliette Alexandra - Reef. Nie znamy więc razie odtwórców dwóch pozostałych członków Szczurów: Asse i herszta Giselhera. Serial będzie się toczyć przed głównymi wydarzeniami "Wiedźmina", ale będzie bardziej spin-offem, niż prequelem.
Sześcioro nastoletnich złodziei musi polegać na swoich umiejętnościach przestępczych, planując największy napad w swojej karierze przeciwko najniebezpieczniejszej grupie przestępczej w królestwie.
Szczury to niesławna grupa przestępców, która dotknięta okrucieństwem wojny w bardzo młodym wieku, straciła wszelką moralność. Bandyci zaczęli mordować dla zabawy, a łupy stały się dla nich sprawą drugorzędną i rozdawali je wieśniakom. To ich w końcu zgubiło.
W pewnym momencie do bandytów dołączyła Ciri i przyjęła imię Falka. Działalność w bandzie bardzo jej się spodobała, ale negatywnie na nią wpłynęła i tylko cudem uszła z życiem. Jednak tego akurat nie zobaczymy w spin-offie "Riff Raff", ale 3. sezonie "Wiedźmina", który wyjdzie w te wakacje.
Zdjęcia do 3. sezonu "Wiedźmina", w którym pożegnamy Henry'ego Cavilla w roli Geralta, zakończyły się we wrześniu 2022 roku, a teraz trwa post-produkcja. W serialu ma powiać słowiańskością za sprawą festiwalu Belleteyn. Twórcy mają też zmienić (kolejny) wątek - tym razem dotyczący czarodzieja Vilgefortza i jego eksperymentów na Starszej Krwi. Ma być mroczniejszy niż w książce.