Strzelanina w New Jersey. Nie żyje 4-osobowa rodzina polskiego pochodzenia
W jednym z domów w Linden w stanie New Jersey doszło do strzelaniny. Jak się okazało, w wyniku tragicznego zdarzenia zginęła polska rodzina, rodzice i dwoje dzieci.
Reklama.
W jednym z domów w Linden w stanie New Jersey doszło do strzelaniny. Jak się okazało, w wyniku tragicznego zdarzenia zginęła polska rodzina, rodzice i dwoje dzieci.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 19 lutego przed godziną 9:30 w pobliżu Chatham Place w Linden. Jak podają amerykańskie media, policja znalazła w domu trzy ciała.
Czwarta osoba, którą było jedno z dzieci, została w krytycznym stanie przewieziona do szpitala uniwersyteckiego w Newark. Niestety, dziecka nie udało się uratować. Burmistrz miasta Derek Armstead przekazał, że dzieci były w wieku 13 i 14 lat.
Wstępne ustalenia policji głoszą, że to ojciec mógł strzelać do dzieci i żony, a następnie popełnił samobójstwo. Policja powiedziała, że sprawca "jest uważany za jednego ze zmarłych, w związku z czym nie ma dalszego zagrożenia".
Adrian Kubicki, Konsul Generalny RP w Nowym Jorku potwierdził w mediach społecznościowych informacje, że w strzelaninie zginęła polska rodzina. "Linden to dom dla wielu Polaków. Łączymy się w bólu z całą społecznością" – dodał Kubicki.
Według relacji sąsiadów para miała wprowadzić się do domu w 2007 roku. Mężczyzna pracował jako elektryk, a kobieta jako kosmetyczka.
Jedna z sąsiadek, Digna Alvarez, która była wówczas w domu ze swoją szwagierką, powiedziała, że usłyszała krzyk dziecka, ale myślała, że ktoś bawił się z psem. Dodała, że "nigdy nie było żadnych problemów, żadnych bójek. Bardzo mili ludzie, kiedy tylko potrzebowaliśmy pomocy, pomagali nam".
Inna kobieta, chcąc zachować anonimowość, stwierdziła jednak, że mężczyzna "czasami rzeczywiście strzelał ze swojej broni. Kilka lat temu na podwórku, wezwano wówczas policję, ale nigdy nie przypuściłabym, że zrobi coś takiego".