Wojna w Ukrainie trwa już rok. Żadna ze stron nie ma jednak tak wyraźnej przewagi, aby wygrać. Władimir Putin wydaje się jednak myśleć, że jego kraj może przegrać. W rozmowie z rosyjską telewizją mówił, co stanie się wtedy z Rosjanami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Propaganda rosyjska cały czas przekonuje, że Zachód zagraża Rosji. Przekonanie to podsyca także Władimir Putin
Podczas ostatniej rozmowy z rosyjską telewizją przekonywał, że jeśli Rosja upadnie, to jej naród nie przetrwa
Prezydent Władimir Putintwierdzi, że "jeśli Zachodowi uda się doprowadzić do upadku Federacji Rosyjskiej i przejąć kontrolę nad jej fragmentami", to Rosjanie jako naród mogą nie przetrwać.
Putin uważa, że Rosjanie nie przetrwają jako naród, jeśli Rosja przegra
– Jeśli pójdziemy tą drogą (upadku Rosji), to myślę, że los wielu narodów Rosji, a przede wszystkim oczywiście narodu rosyjskiego, może się drastycznie zmienić – przekonywał Rosjanin w rozmowie z państwową telewizją.
I dodał: "Wątpię nawet, czy taka grupa etniczna jak naród rosyjski przetrwa w obecnym kształcie, zamiast niej pozostaną Moskale, Uralczycy i inni".
Co więcej, Władimir Putin jest przekonany, że Zachód ma plany podziału Rosji "określone na papierze". – Ich próby przekształcenia świata wyłącznie dla siebie po upadku ZSRR doprowadziły do tej sytuacji. Oczywiście, będziemy musieli na to odpowiedzieć – mówił, w taki sposób nawiązując do wojny w Ukrainie.
Co obecnie dzieje się na froncie ukraińskim? Najgorsza sytuacja jest na wschodzie, w tym w coraz bardziej zniszczonym i otoczonym Bachmucie.
Rosja wcale nie wgrywa w Ukrainie, Zachód niecierpliwi się Zełenskim
Niemcy, Francja i Stany Zjednoczone, dostarczając broń Ukrainie, chcą dać jej szansę, aby odzyskała okupowane tereny do jesieni. Jeśli jednak kontrofensywa nie okaże się sukcesem, wzrośnie wówczas presja na Kijów, aby rozpoczął negocjacje z Moskwą.
Gazeta ujawniła także, że Emmanuel Macron i Olaf Scholz mieli naciskać na Wołodymyra Zełenskiego ws. rozmów z Rosją. Macron miał stwierdzić, że prezydent Ukrainy doskonale sprawdził się jako wojenny lider, ale prędzej czy później będzie musiał stać się również liderem politycznym i zacząć podejmować trudne decyzje. Prezydent Francji miał dodać, że nawet śmiertelni wrogowie – jak Francja i Niemcy – musieli zawrzeć pokój po II wojnie światowej.
Jak twierdzi amerykański dziennik, zachętą dla Zełenskiego do rozpoczęcia rozmów z Rosją ma być nawiązanie przez NATO bliskiej współpracy z Ukrainą, która miałaby trwać nawet po zakończeniu wojny.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.