Matki I Kwartału umieszczają na Facebooku zdjęcia brzuchów z datą urodzenia i imieniem ich dziecka.
Matki I Kwartału umieszczają na Facebooku zdjęcia brzuchów z datą urodzenia i imieniem ich dziecka. Fot. Screen z facebook.com/MatkiIKwartalu2013
Reklama.
Przybiera na sile protest Matek I kwartału. To kobiety, których dziecko urodzi się przed 17 marca, czyli dniem wejścia w życie wydłużonych urlopów rodzicielskich. Przez to zamiast maksymalnie 12 miesięcy, będą mogły przebywać z dzieckiem tylko pół roku. Na Facebooku protestują, domagając się objęciem nowymi przepisami także rodziców dzieci, które urodziły bądź urodzą się przed wejściem w życie ustawy. "Walczymy o to, by nasze dzieci były potraktowane sprawiedliwie, tak jak reszta rocznika 2013" – piszą na swoim fanpage'u. Umieszczają na nim zdjęcia brzuchów w zaawansowanej ciąży z wypisanym imieniem dziecka i datą planowanego porodu.
Wielu dziennikarzy z dużym zapałem podchwyciło ich argumenty czy raczej żądania. W porannym programie "Jeden na jeden" w TVN24 Bogdan Rymanowski niezwykle ostro przepytywał ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Dziennikarz zarzucał, że rząd nie wywiązuje się z obietnicy, bo wydłużony urlop miał obowiązywać w 2013 roku, a później okazało się, że zmiany obejmą tylko 3/4 roku. – Rozważaliśmy wariant, który jest możliwy dla budżetu państwa – tłumaczył polityk. – Nikt do tej pory nie proponował wydłużenia urlopu. Niestety zawsze ktoś będzie pokrzywdzony – dodał.
Tłumaczył, że data wejścia w życie ustawy jest zawsze umowna. Poza tym istotnym czynnikiem są pieniądze, bo jak mówił Kosiniak-Kamysz dodatkowe trzy miesiące to około 400-500 milionów złotych kosztów. – Jest najlepsza intencja ze strony rządu wydłużenia urlopów. To kolosalna zmiana, ale zawsze jet tak, że ktoś nie będzie mógł skorzystać – zauważył minister.
Akcję kobiet można zrozumieć – większość z nas chciałaby mieć więcej urlopu niż mniej. Dlaczego jednak tyle ludzi bezkrytycznie podchodzi do ich argumentów? Przecież gdyby ustawę wprowadzono 1 stycznia, to pokrzywdzone mogłyby się poczuć matki dzieci urodzonych w ostatnim kwartale 2012 roku.