Pep Guardiola został trenerem Bayernu Monachium.
Pep Guardiola został trenerem Bayernu Monachium. Fot. Shutterstock

Pep Guardiola, legendarny szkoleniowiec Barcelony został trenerem Bayernu Monachium. Hiszpan będzie prowadził 22-krotnego mistrza Niemiec od początku przyszłego sezonu.

REKLAMA
Pep Guardiola pozostawał bez pracy od zeszłego sezonu, kiedy to zdecydował się zrezygnować z prowadzenia FC Barcelony. Teraz wraca do pracy w roli trenera. Przez cały ten czas Guardiolę łączyło się z największymi zespołami w Europie m.in. londyńską Chelsea. Jej właściciel Roman Abramowicz musiał się jednak obejść smakiem, bo właśnie okazało się, że Katalończyk zdecydował się poprowadzić niemiecki Bayern Monachium. 41-latek zasiądzie na ławce trenerskiej od początku przyszłego sezonu – poinformowano na oficjalnej stronie klubu.

Zobacz też: "Mówisz Guardiola, myślisz Barcelona". Legenda odchodzi z klubu
Guardiola zastąpi na stanowisku dotychczasowego szkoleniowca Bayernu, Juppa Heyneckesa, który rok temu dotarł z drużyną do finału Ligi Mistrzów. Kontrakt przewiduje, że Pep Guardiola będzie prowadził 22-krotnego mistrza Niemiec do czerwca 2016 roku.
Karl-Heinz Rummenigge
prezes Bayernu Monachium

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że fachowiec, którym interesowało się tak wiele klubów, wybrał właśnie ofertę Bayernu. Pep Guardiola to jeden z najbardziej utytułowanych trenerów na świecie i jesteśmy pewni, że przyniesie on wiele blasku nie tylko Bayernowi, ale też całemu niemieckiemu futbolowi. CZYTAJ WIĘCEJ


Katalończyk poprzednio pracował w FC Barcelonie. Sukcesy, które tam odnosił, sprawiły, że jest uważany za jednego z najlepszych trenerów na świecie. Tylko w latach 2008-2012 trzykrotnie został mistrzem Hiszpanii, a dwukrotnie tryumfował w Lidze Mistrzów.
– W grze żadnego zespołu na świecie nie było widać aż tak dobitnie ręki trenera, jak w przypadku "Dumy Katalonii" w ostatnich czterech latach. Guardiola nigdy nie chciał rezygnować z góry założonej filozofii. To jego rywale musieli ustawiać zespół nader zachowawczo, "psuć futbol". Czynił tak nawet wielki Jose Mourinho - tak o Guardioli mówił nam jakiś czas temu Bartłomiej Rabij ze Sportklubu.