Podczas programu, który prowadzi Władimir Sołowjow na antenie państwowej telewizji Rossija 1, politolog Siergiej Michajew skrytykował działania na froncie, m.in. w Bachmucie.
Ekspert: w tym tempie wojna zajmie dziesięciolecia
Politolog spytał także, co się dzieje z rosyjskimi żołnierzami na froncie, sugerując, że właściwie nikt tego nie wie. Mimo że uważa ich za bohaterów, to stwierdził odważnie, że "reguły gry i zasady tej wojny zostały Rosjanom narzucone". Michajew zastanawiał się także, dlaczego dowódcy "radykalnie nie osłabiają wroga".
– Milczenie (Moskwy - red.) nie jest najlepszym rozwiązaniem. Trzeba przeprowadzać ataki rakietowe na miejsca, co utrudniłoby transport sprzętu, w ośrodki decyzyjne, które utrudniłyby Ukraińcom przyjmowanie zagranicznych delegacji – wymieniał.
Ekspert wyraził również swoje surowe zdanie ws. ewentualnego zwycięstwa Rosji. – Owszem, odnosimy sukcesy we wschodniej Ukrainie, ale jeśli tak dalej pójdzie, ty i ja, ani władze na Kremlu nie pożyją wystarczająco długo, aby zobaczyć jakiekolwiek zwycięstwo. Jeśli będziemy kontynuować w tym tempie, zajmie to (wygrana – red.) dziesięciolecia – powiedział.
– Nasza pozycja poważnie się pogorszyła. Albo pójdziemy do przodu i przestaniemy naśladować suwerenność i naprawdę osiągniemy sukces, albo przejdziemy na emeryturę z ogromną porażką – dodał.
Zobacz także
Porażające dane o armii Putina. "Największe straty po II wojnie światowej"
Przypomnijmy o raporcie Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, w którym wskazano, że "Rosja straciła więcej żołnierzy niż we wszystkich konfliktach po zakończeniu II wojny światowej razem wziętych".
Jak podali eksperci z amerykańskiego think tanku Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych od początku wojny w Ukrainie, Rosjanie stracili 60-70 tys. żołnierzy. Szacunki obejmują nie tylko żołnierzy armii rosyjskiej, ale także członków Rosgwardii, Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Federalnej Służby Ochrony, członków milicji w Ługańskiej i Donieckiej Republice Ludowej oraz najemników takich jak np. Grupa Wagnera.
Jeśli chodzi o łączną liczbę poległych, zaginionych oraz rannych wynosi ona około 200-250 tysięcy członków ze wszystkich powyższych grup.
Według analizy ekspertów średnia liczba zabitych rosyjskich żołnierzy w ciągu miesiąca jest co najmniej 25 razy większa od liczby poległych w Czeczenii i jednocześnie 35 razy większa od liczby żołnierzy ZSRR, którzy zginęli w Afganistanie. W Czeczenii przez 15 lat zginęło około 12-25 tysięcy rosyjskich żołnierzy, a w Afganistanie nie więcej niż 16 tysięcy przez dekadę. Jak podało CSIS, "w sumie w ciągu roku na wojnie w Ukrainie Rosja straciła więcej żołnierzy niż we wszystkich konfliktach po zakończeniu II wojny światowej razem wziętych".