Nie żyje Robert Blake. Aktor był oskarżony o zabójstwo swojej żony

Robert Blake zmarł w wieku 89 lat w swoim domu w Los Angeles z powodu choroby serca. Mężczyzna był synem włoskich imigrantów (jego prawdziwym nazwiskiem było Gubitosi). Pierwsze kroki w aktorstwie stawiał jeszcze jako dziecko. Zaczynał od występów w takich tytułach, jak "Bridal Suite", "Gang urwisów", "Dad for a Day" oraz "Alfalfa’s Double".

Aktor najbardziej znany był z roli w serialu "Baretta", w którym wcielał się w tytułowego bohatera detektywa Tony'ego Barettę. Otrzymał za nią Złotego Globa oraz Emmy. Blake zagrał również w filmie "Z zimną krwią" na podstawie książki Trumana Capote.

Jedną z jego ikonicznych ról jest również ta w thrillerze Davida Lyncha "Zagubiona autostrada" z 1997 roku, w którym wcielił się w Tajemniczego Mężczyznę. Był to jednocześnie ostatni raz, kiedy Blake pojawił się wtedy na ekranie. Miał wtedy 64 lata.

Kariery nie zakończył jednak z własnej woli. W 2001 roku został oskarżony o zabójstwo swojej żony Bonnie Lee Bakley, która została zastrzelona pod restauracją w Studio City. Aktor został oczyszczony przed sądem z zarzutów, ale przegrał proces cywilny, który wytoczyła mu rodzina Bakley.

W ramach odszkodowania Blake musiał zapłacić 30 mln dolarów, przez co zbankrutował. Oskarżenia zakończyły także jego karierę.

Przypomnijmy, że niedawno zmarł również Chaim Topol, izraelski aktor, który zostanie na zawsze zapamiętany jako Tewje Mleczarz z kultowego musicalu "Skrzypek na dachu", zarówno na scenie, jak i na ekranie. Wcielił się w niego ponad 3,5 tysiąca razy.

O śmierci Chaima Topola poinformowało w czwartek biuro izraelskiego prezydenta Jicchaka Herzoga. "Utalentowany aktor, który podbił wiele scen w Izraelu i za granicą, wypełnił swoją obecnością ekrany kinowe i głęboko zapadł w serca widzów" – czytamy o aktorze w komunikacie.

Topol, który był powszechnie znany z samego nazwiska, zmarł w środę w domu w Izraelu w otoczeniu rodziny, podały lokalne media. Jego syn niedawno potwierdził, że w zeszłym roku u izraelskiego aktora zdiagnozowano demencję.