
Monika Olejnik krytykuje prokuraturę za wielokrotne przedłużanie aresztu dla Piotra S. – "Starucha", lidera kibiców Legii Warszawa. Dziennikarka ocenia, że jeśli zebrano dowody na jego winę, powinien stanąć przed sądem, a nie przesiadywać w areszcie. "Wygląda to na praktyki rodem z IV RP" – pisze w felietonie Olejnik.
Boniek zapragnął, żeby mecze miały oprawę pirotechniczną. Wyobraża sobie, że grzeczni kibice będą przychodzili z racami i z wiadrem, aby polewać wodą foteliki i chronić je przed ewentualnym wypaleniem przez race. Jest to zaskakujące, gdyż wiemy, jak wyglądają widowiska w wykonaniu naszych pseudokibiców, kiedy walą petardami i racami na murawę, utrudniając piłkarzom grę. CZYTAJ WIĘCEJ
Olejnik ocenia, że dotychczasowe wybryki kibiców pokazują, że nie będą oni w stanie powściągnąć swoich emocji i zezwolenie im na używanie rac obróci się przeciwko PZPN-owi. Przypomina incydenty, jak zaatakowanie dzieci grających w jednej ze szkółek piłkarskich czy ostatnią pielgrzymkę na Jasną Górę, podczas której odpalono dziesiątki rac w okolicach kościoła. Dziennikarka Radia ZET przewiduje, że posłowie nie będą chcieli posłuchać Bońka i nie zmienią przepisów.

