Dreamlinery zostały uziemione w wielu krajach. Powodem jest wadliwość maszyn Boeinga.
Dreamlinery zostały uziemione w wielu krajach. Powodem jest wadliwość maszyn Boeinga. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta

Kolejne awarie Dreamlinerów na całym świecie zmusiły do działania amerykańską Federalną Administrację Lotnictwa, która zleciła przegląd maszyn. W wielu krajach Boeingi 787 zostały zakaz latania. O problemach z nowymi samolotami opowiada jeden z jego konstruktorów, Tadeusz Prucia.

REKLAMA
Przed kilkoma dniami znów pojawiła się informacja, że Dreamliner LOT-u znów nie wyleciał. Z powodu bliżej nieokreślonej "usterki technicznej" lot z Warszawy do Budapesztu się nie odbył. To nie pierwsza awaria Boeingów 787 zakupionych przez Polskie Linie Lotnicze LOT. Za granicą również co jakiś czas najnowsze dzieło Boeinga szwankuje. Dlatego uziemiono samoloty w wielu krajach. W Europie, USA, Japonii, Chile i Indiach Dreamlinery nie latają. Jedna z maszyn LOT-u z tego powodu utknęła na lotnisku w Chicago.
W rozmowie z RMF FM Tadeusz Prucia, jeden z Seattle, jeden z konstruktorów skrzydła do Dreamlinera opowiada, że w samolocie ograniczono układy hydrauliczne i pneumatyczne i zastąpiono je układami elektrycznymi. Wszystko po to, by zmniejszyć wagę samolotu. To, jak przekonuje Tadeusz Prucia, sprawia, że układy są bardziej przeciążone. Odciążyć je ma system baterii jonowo-litowych. Jak widać, sprawdza się nie do końca skutecznie. Ekspert zaznacza, że konstruktorzy Boeinga o problemie wiedzieli.
Tadeusz Prucia
w rozmowie z RMF FM

One były sprawdzane, absolutnie, bardzo rygorystycznie przez Boeing. Tyle tylko, że oni stwierdzili, że wszystko jest w porządku. To było sprawdzane w laboratoriach, to było sprawdzane w locie i nie było nigdy takiego przypadku. Być może jest to wina producenta. Poprzednie samoloty miały układy, jak już mówiłem, hydrauliczne, pneumatyczne i tak dalej. Dreamliner ma więcej układów elektrycznych. Na przykład hamulce kiedyś były hydrauliczne, tu w Dreamlinerze są elektryczne. CZYTAJ WIĘCEJ


Zdaniem Tadeusza Prucia, trudno wskazać teraz winnego. Nie twierdzi, że zastąpienie układów hydraulicznych elektrycznymi jest "niedopracowane". Spekuluje, że być może wina leży po stronie producentów akumulatorów stosowanych w Dreamlinerze. Zaznacza, że od początku wiadomo było, że Boeingowi 787 potrzeba więcej mocy, niż innym maszynom.
Tadeusz Prucia
w rozmowie z RMF FM

Te baterie mają to do siebie, że jak są przeciążone, to się grzeją strasznie wtedy i może nastąpić wybuch. CZYTAJ WIĘCEJ


Tłumaczy też, że jeśli Federalna Administracja Lotnictwa zakaże stosowania baterii jonowo-litowych, układ elektryczny samolotu trzeba będzie projektować od nowa, a to może długo potrwać. Zdaniem Tadeusza Prucia, "długie miesiące, o ile nie lata".
Przed tygodniem amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa nakazała gruntowny przegląd Dreamlinerów z powodu coraz to nowych awarii. Zagraniczne przypadki były gorsze, niż te odnotowane w Polsce. Zdarzało się, że dochodziło do pożarów, jak choćby na lotnisku w Bostonie.