Reportaż TVN24 o pedofili w Kościele katolickim i Janie Pawle II oburzył prawicę i rządzących. Sprawą jego emisji zajęła się także Krajowa Rady Radiofonii i Telewizji. Przewodniczący Rady twierdzi, że napływają liczne skargi w związku z tym dokumentem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Autor reportażu rozmawiał z ofiarami podlegających mu księży pedofilów, ich bliskimi, świadkami i tymi, którzy mieli osobiście informować kardynała Wojtyłę o przestępstwach podlegających mu księży. Dotarł też do oficjalnych kościelnych dokumentów potwierdzających działania i zaniechania przyszłego papieża. Dokumentem zajęła się właśnie KRRiT.
KRiRT: wpływają liczne skargi w związku z materiałem TVN24
Na stronie Rady opublikowano krótkie oświadczenie przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego. "Zaraz po emisji filmu "Franciszkańska 3" wszcząłem postępowanie wyjaśniające z urzędu i wezwałem spółkę TVNdo niezwłocznego przesłania wyemitowanego materiału" – czytamy w nim. Świrski twierdzi, że do "Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpływają liczne skargi w związku z tą audycją, a ich liczba nadal rośnie".
Z kolei MSZ wezwało w tej sprawie ambasadora USA w Polsce Marka Brzezinskiego. "W związku z działaniami jednej ze stacji telewizyjnych, będącej inwestorem na polskim rynku, MSZ zaprosiło ambasadora Stanów Zjednoczonych. MSZ uznaje, że potencjalne skutki tych działań są tożsame z celami wojny hybrydowej mającej na celu doprowadzenie do podziałów i napięć w polskim społeczeństwie"– podano wtedy w komunikacie polskiego MSZ. W jego pierwszej wersji była informacja " o wezwaniu ambasadora Stanów Zjednoczonych", a nie "zaproszeniu".
Franciszek: W tamtych czasach wszystko było tuszowane
W sprawie głos zabrał nawet sam Franciszek. Papież do kwestii tuszowania pedofilii w Kościele odniósł się w rozmowie z dziennikarką Elisabettą Pique z argentyńskiego dziennika "La Nación". – W tamtych czasach wszystko było tuszowane. Do czasu skandalu bostońskiego wszystko było tuszowane – powiedział Franciszek, dodając, że "to zawsze powoduje ból".
Nawiązał tym samym do historii największego skandalu katolickiego w USA opisanego przez dziennikarzy "Boston Globe" w 2002 roku (później także w filmie "Spotlight"). W jego efekcie do dymisji podało się czterech biskupów i metropolita Bostonu, którzy ukrywali czyny księży pedofilów. Franciszek stwierdził również, że kiedy afera bostońska została ujawniona, "Kościół zaczął przyglądać się temu problemowi".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.