Wywiad z... Sercem i Rozumem. Ich fanpage jest liderem polskiego Facebooka. Mają już ponad 1,6 mln fanów
Michał Mańkowski
19 stycznia 2013, 14:49·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 19 stycznia 2013, 14:49
Takiego wywiadu jeszcze nie czytaliście! To pewne. W jedynej w swoim rodzaju rozmowie na pytania naTemat odpowiadają… Serce i Rozum. Tak, Serce i Rozum znani z reklam TP SA i Orange. Powód nie byle jaki, bo ich fanpage właśnie zdetronizował Demotywatory i ma największą liczbę fanów na polskim Facebooku. Już ponad 1,6 mln osób "lubi" ich profil (w Polsce z Facebooka korzysta 10 mln internautów). Z tej okazji zapraszamy Was na tą nietypową, bo z przymrużeniem oka, rozmowę z samym Sercem i Rozumem.
Reklama.
Cześć Serce, cześć Rozum. Jak patrzy się na Facebooka z pozycji lidera?
Serce: No muszę przyznać, że to jest pozycja jak się patrzy!
Rozum: Serce, o to jest właśnie pytanie; jak się nam patrzy z tej pozycji jak się patrzy.
S: Aaaa, to ja muszę powiedzieć, że zawsze świetnie wyglądam, a jak wyglądam w dół i patrzę na te profile, które przegoniliśmy, to już zupełnie niepowtarzalnie się prezentuję i jakoś tak ciepło mi się robi na… sobie.
R: Muszę powiedzieć, że to jest sukces, którego nawet ja prawie nie ogarnąłem, ale w ostatniej chwili się opamiętałem. A potem zrobiliśmy małą imprezę i świętowaliśmy.
Jak u licha to zrobiliście?
S: Wbrew pozorom to nie jest takie trudne. Wystarczy kilka serpentyn, dobra muzyka, „Ona tańczy dla mnie” i już jest balecik.
R: Serce, skup się, pytanie dotyczy naszego sukcesu na fejsie, a nie imprezy. Powiem od razu, że nie było łatwo, bo konkurencja nie śpi.
S: Ja też nie śpię! Biję cały czas, 24/7! Jestem niezawodny, jak… sklep nocny całodobowy!
Jak zareagowało Serce, a jak Rozum? Serce wierzyło w taki wynik, a Rozum podpowiadał, że może być ciężko?
R: Wręcz przeciwnie. Serce było w panice od początku. A ja, no cóż, od dawna miałem wyliczone na moim osobistym kalkulatorze, że w styczniu szykuje się takie wiekopomne wydarzenie. Stąd nowa fryzura, która ma podkreślić moje liderskie kompetencje.
S: O nieme, błaaaaagam, tego nie możecie wydrukować! Czy co wy tam robicie z naszymi słowami. Od samego początku wierzyłem w nasz sukces! No i do tego muszę powiedzieć, że nowa fryzura Rozumu jest zupełnie niewidoczna z jednego prostego powodu – on prawie zupełnie nie ma włosów! Łyso Ci teraz Rozum, co?
R: Dla dobra tego wywiadu nie będę się awanturował. Kontynuujmy.
Serce wytrzymuje jeszcze takie obciążenia fanpage'a, nie wysiądzie?
S: Ja jestem stworzony do sławy i masowego uwielbienia, więc raczej żadnej szkody dla mnie się nie spodziewam. Natomiast wiem to z dobrze poinformowanych źródeł, że Rozum nie może pojąć jak tak wiele osób go lubi jednocześnie. I w ogóle to za co go lubią? Bo mnie to wiadomo! A zaznaczam jeszcze, że on na swoich barkach dźwiga tylko 800 tysięcy fanów. Ja jestem bardziej wrażliwy, a i tak z łatwością dźwigam drugie tyle.
Jak długo siedzicie na Facebooku, nie uzależniliście się?
S: To jest pytanie, którego nie zalajkuję. Rozum, udostępnisz jakąś odpowiedź?
R: Oczywiście, już odpowiadam. Otóż wydaje mi się, że to raczej Facebook może się od nas uzależnić. Coraz częściej się tego obawiam, bo mimo wszystko nie chcemy do tego dopuścić. Jedynym rozwiązaniem będzie chyba lekkie obniżenie niewiarygodnego poziomu naszych żartów. Będziemy informować na bieżąco, czy to jest w ogóle możliwe.
Ponad 1,6 mln fanów. Nieźle, ludzie rozpoznają Was na ulicy?
S: Na ulicy to my sami się nie rozpoznajemy nawzajem! I z jednego prostego powodu – musimy się przebierać za podejrzanych typków!
R: Serce, nie dramatyzuj. Przecież wiesz, że bez okularów przeciwsłonecznych i szarego płaszcza, nawet wychodząc po bułki, rozdawałbyś autografy przez 3 godziny. Odpowiadając więc na pytanie: ludzie nas nie rozpoznają, bo… nas rozpoznają.
S: I całe szczęście, bo wcześniej to jakaś masakra była! Podczas pamiętnej przeprowadzki do Orange, fani otoczyli nasz wóz i utknęliśmy w korku na kilka godzin! Pani Laptopo, Pani Piloto i Pani Telefono nie wyrabiały z rozdawaniem naszych podpisanych zdjęć! Ale na przykład Dolores miała podejście na wypasie – po prostu pozowała do fotek.
R: Teraz na szczęście mamy odpowiednich ludzi do pomocy. Dyktujemy nasze listy, kołysząc się w hamakach bo mamy i wifi i fifirifi i komórki. A Serce to nawet internet w telefonie, bo on się nawet na chwilę nie umie wyłączyć. Do tego wszystkiego Pieszczoch biega jak szalony i rozsyła wirtualne dowodny sympatii, znane szerzej jako „PUU!”.
S: Najważniejsze, że my się uzupełniamy. Jak pieprz i sól… A pamiętasz Rozum jak kręciliśmy ten spot? Ale Ty wtedy nie znośny byłeś! A jak sobie przypomnę tego prosiaka to mi się… solniczka w kieszeni otwiera.
Serce i Rozum – Pieprz i Sól
źródło: youtube.com/serceirozumTP
No właśnie. W reklamach sporo się kłócicie, a jak wygląda to na fanpage'u? Kto ma decydujący głos przy wrzucaniu wpisów?
S: Oczywiście, że ja!
R: Tak, tak, Serce wszystko wymyśla, fotografuje i wrzuca na fanpejdż. Jest tylko taki jeden mały szczegół – wydaje mi się, że nie pamięta swojego hasła do Facebooka. Serce?
S: Ooo, to jest chwyt poniżej aorty! Jak to hasła nie pamiętam?! Przecież miałem je gdzieś pod ręką. Rozum, gdzie jest moje hasło? Rozum? No nie udawaj, że czekasz na kolejne pytanie!
Czy w końcu się dogadaliście i ktoś z Waszej dwójki dominuje?
S: Oj, tu muszę przyznać, że Rozum jest w tym świetny! Ja już zawsze myślę, że mi się uda, a potem on wykonuje taaaaki ruch. Jak to mydło ostatnio, mistrzostwo wszechświata i małego fiata!
Mydło?
S: Mydło, wiesz taki kamień co nie ma kropek. Ani jednej, poważnie! Domino, tak…? O to pytanie było…?
R: Serce, chodzi o to, który z nas ma więcej do powiedzenia. Jakie znowu domino?
S: Aaa, to wystarczy sobie słowa w tym wywiadzie policzyć. Tak? Bo ja mogę bez przerwy, bez odpoczynku. A Rozum to wiadomo, szare komórki muszą się wyspać, zregenerować. To już nie te lata. U mnie zawsze jest gotowość do nawijania, gadania, rozmawiania, mówienia…
R: I trzy po trzy plecenia…
S: O proszę, on tylko potrafi wrzucić swoje trzy grosze. A gdzie historia, suspens, rozwinięcie, hę?
Rozum, nie boisz się, że te śmieszki i żartownisie z Kwejka i Demotywatorów mogą odrobić straty w ilości fanów?
R: Patrzymy na nie uważnie i dość często pojawiamy się tam i kontrolujemy sytuację.
S: Ja to nawet strasznie lubię te serwisy! A już najbardziej lubię jak umieszczają nasze żarty obrazkowe. Dlatego chyba my za bardzo nie rywalizujemy – po prostu razem pełnimy pewną misję uhahiwania ludzi.
R: Racja. Im więcej nas, tym lepiej!
No chłopaki, to jakie plany na przyszłość. Urlopik?
S: Coooo, urlopik? Serdecznie dość mam urlopików. Wiecie jakie to jest dla mnie obciążenie? Wszyscy mnie na urlopikach łamią albo wykańczają nagłą chęcią ćwiczenia na plaży! Nigdy więcej, nawet weekendy bym zlikwidował.
R: A ja wręcz przeciwnie, chętnie się zrelaksuję. Zwłaszcza, że zasłużyłem. Teraz tylko musimy przygotować trochę historii na fanpejdża na zapas i ruszam się wygrzewać.
S: Tylko żebyś się nie zlansował od tego gorąca.
R: O nic się nie bij, dam sobie radę!
S: Taa, Ty każdemu tylko dajesz rady.
R: Lepsze rady niż porywy jakieś.
S: Rozum, bo Cię zakocham w kimś do szaleństwa! I to kimś atrakcyjnym w baaardzo kontrowersyjny sposób!
R: Ani mi się waż!
S: A Ty… Ty… Ani mi się mierz!
Ta wymiana zdań trwa do dziś, ale nie wystarczyło nam dysku twardego w dyktafonie, by to zarejestrować. Wszystkich ciekawych zapraszamy na fanpejdż Serca i Rozumu, który ma już rekordowe ponad 1,6 mln fanów.