W sieci pojawiło się nagranie z momentu wchodzenia reprezentantów Polski na murawę czeskiego stadionu. Niestety, reprezentacja Polski została przywitana... niezbyt życzliwie przez miejscowych kibiców.
Reklama.
Reklama.
Polska przegrała 1:3 w meczu eliminacyjnym do Euro 2024 z Czechami
Porażka z Czechami była debiutem w polskiej kadrze trenera Fernando Santosa
Do sieci trafiło nagranie z momentu powitania polskiej drużyny przez czeskich kibiców
Piątkowy mecz zakończył się bolesną lekcją dla Biało-Czerwonych. Już sam początek okazał się fatalny dla Polaków. Ladislav Krejci w 28. sekundzie otworzył wynik, a dwie minuty później było... 0:2.
W 64. minucie Czesi podwyższyli prowadzenie. Alex Král dośrodkował piłkę z lewej strony, a Jan Kuchta z bliskiej odległości pokonał Wojciecha Szczęsnego.
Na szczęście mecz w Pradze nie skończył się do "zera". W 87. minucie spotkania Polacy zmniejszyli straty. Po centrze Michała Skórasia piłkę do siatki wpakował Damian Szymański, kończąc mecz wynikiem 1:3.
Tak Czesi przywitali reprezentację Polski
W sieci zostało zamieszczone wideo, na którym słychać, jak czescy kibice znajdujący się na trybunach witają polskich piłkarzy. Biało-Czerwoni niestety nie zostali ciepło przyjęci na stadionie w Pradze.
Na zamieszczonym nagraniu słychać głośne gwizdy w stronę Polaków w momencie, gdy wchodzą na murawę. To nie był nawet jeszcze moment przed pierwszym gwizdkiem, ale wyjście na rozgrzewkę.
– Ciężko to wytłumaczyć, bo drużyna z takimi zawodnikami nie może wyjść na spotkanie i po trzech minutach przegrywać 2:0. Można było więcej wyciągnąć z tego spotkania. Należy przeanalizować błędy, (...) tak jak weszliśmy w to spotkanie i z Albanią inaczej zagrać lepszy mecz – powiedział na gorąco po meczu Piotr Zieliński.
– Dwie minuty to jeszcze została kupa czasu, ale 15, 20 minut po tym, jak strzelili nam te bramki, siedli na nas, nie mogliśmy skleić fajnych akcji. Trzeba nad tym popracować, więcej aktywności. (...) Katastrofalne 2:0 po dwóch minutach – dodał Zieliński.
A jak ocenił poziom gry reprezentacji Polski w spotkaniu z Czechami kapitan drużyny? – Ciężko oceniać poziom, jak tracisz dwie bramki w 3 minuty i trudno jest wrócić do pewnego poziomu. (...) Po prostym graniu traciliśmy bramki, po wyrzucie z autu – stwierdził Robert Lewandowski.
Pytany, na co uczulał ich trener Fernando Santos, oznajmił, że właśnie na takie stałe fragmenty gry, jak wyrzuty z autu.
– Mówił, że trzeba uważać na wrzutki, nie mieliśmy czasu tego przećwiczyć, a teoria a praktyka to dwie różne rzeczy. Zespół czeski był po prostu skuteczny. Rozmawialiśmy, że rzuty z autu są ich mocną stroną – dodał kapitan reprezentacji Polski. Zaznaczył, że drużyna starała się powrócić do gry, ale było to trudne po takim "gongu" na początku spotkania.