Władimir Putin
Władimir Putin Fot. HANDOUT / AFP / East News
Reklama.
  • Kreml zawarł porozumienie z Mińskiem w sprawie rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na terytorium Białorusi
  • Władimir Putin zapowiedział też, że Moskwa będzie sprawować kontrolę nad rakietami
  • Według rosyjskiego dyktatora to białoruski prezydent domagał się od Moskwy takiego "wsparcia"
  • – Potępiamy to wzmacnianie zagrożenia dla pokoju w Europie i na świecie – powiedział Łukasz Jasina w rozmowie z PAP. Do planów rosyjskiego dyktatora rzecznik polskiego MSZ odniósł się także na Twitterze.

    Rosja chce umieścić broń atomową na Białorusi. Reakcja polskiego MSZ

    "Decyzja Władimira Putina o rozmieszczeniu na Białorusi taktycznej broni jądrowej i środków jej przenoszenia dodatkowo zwiększa napięcia związane z rosyjską agresją przeciw Ukrainie. Jest dalszym krokiem w kierunku wciągania Białorusi w tryby rosyjskiej machiny wojennej" – napisał Jasina i dodał, że "rosyjskie działania potwierdzają zasadność i znaczenie polityki odstraszania NATO, w której Polska uczestniczy".

    Jak informowaliśmy w naTemat, Kreml zawarł porozumienie z Mińskiem w sprawie rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na terytorium Białorusi. Władimir Putin zapowiedział też, że to Moskwa będzie sprawować kontrolę nad rakietami.

    – Uzgodniliśmy z Łukaszenką, że umieścimy taktyczną broń jądrową na Białorusi bez naruszania reżimu nieproliferacji (nierozpowszechnianie i nierozprzestrzenianie broni, zwłaszcza nuklearnej – red.) – powiedział Putin.

    I dodał, że białoruski prezydent domagał się od Rosji takiego "wsparcia". Według zapowiedzi rosyjskiego dyktatora budowa specjalnego magazynu dla taktycznej broni jądrowej zakończy się do 1 lipca, ale Rosja nie zamierza faktycznie przekazywać Mińskowi kontroli nad nim.

    Reakcja Waszyngtonu i Kijowa

    Na nuklearne plany Rosji błyskawicznie zareagowały także Stany Zjednoczone. Pentagon uspokaja, twierdząc, że "nic nie wskazuje na to, by Rosja przygotowywała się do użycia broni jądrowej", a Putin swoją decyzją ostrzega NATO w związku z pomocą militarną wysyłaną na Ukrainę.

    – Nie widzimy powodu, aby korygować naszą własną strategię postawy nuklearnej ani żadnych oznak, że Rosja przygotowuje się do użycia broni nuklearnej. Pozostajemy zaangażowani w zbiorową obronę sojuszu NATO – przekazał wysoki rangą urzędnik administracji USA w rozmowie z agencją Reutera.

    Na zapowiedzi Kremla zareagowała również strona ukraińska. "Oświadczenie Putina o rozlokowaniu taktycznej broni jądrowej na Białorusi to krok do wewnętrznej destabilizacji kraju, który maksymalnie zwiększa poziom negatywnego odbioru i społecznego odrzucenia Rosji i Putina w społeczeństwie białoruskim" - napisał na Twitterze Ołeksij Daniłow, szef Rady Bezpieczeństwa Ukrainy.

    "Kreml wziął Białoruś jako nuklearnego zakładnika" - dodał.

    Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak ocenił z kolei, że "Putin jest bardzo przewidywalny" i przyznaje tym samym, że się boi.

    "Swoim oświadczeniem o taktycznej broni jądrowej na Białorusi przyznaje się, że się boi, że przegrał i pozostało mu tylko straszenie taktyką" – skomentował Podolak. "Po drugie: po raz kolejny potwierdza swój udział w popełnieniu zbrodni, łamiąc porozumienie o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej" – dodał.