Wojna w Ukrainie trwa już ponad rok. Proces pokojowy zatrzymał się w martwym punkcie. Tymczasem kanclerz Niemiec Olaf Scholz wyznał, że prowadzi "regularne rozmowy z Władimirem Putinem". Wyjawił też, czego one dotyczą i jak wygląda ich przebieg.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Olaf Scholz regularnie rozmawia z Władimirem Putinem
Kanclerz Niemiec udzielił wywiadu dziennikowi "Rheinische Post". Olaf Scholz poinformował w nim, że regularnie rozmawia z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jak stwierdził, "zajmuje twarde stanowisko wobec agresora Putina".
– Chcemy zapewnić Ukrainie odzyskanie bezpieczeństwa. Putin tego nie chce, on chce włączenia terytoriów. I to właśnie mam na myśli, mówiąc, że Ukraina nie może przegrać – wskazał Scholz.
Dodał też, jak ocenia dalszy przebieg wojny na podstawie rozmów z rosyjskim przywódcą. – Nie spodziewam się szybkiego końca rosyjskiej agresji na Ukrainie – podkreślił.
Kanclerz Niemiec opowiedział, jak te rozmowy wyglądają
Jak te rozmowy wyglądają? Mają być dość długie, trwają około godziny, czasem trochę dłużej. – Czasem po niemiecku, czasem z tłumaczeniem – opowiadał Scholz. I dodał, że "Putin jest uprzejmą osobą podczas tych rozmów", ale pomiędzy politykami"utrzymuje się rażąca różnica zdań".
Niemcy obiecują, że wypełniliby obowiązek aresztowania Władimira Putina
W rozmowie z "Bild am Sonntag" federalny minister sprawiedliwości Marco Buschmann potwierdził, że Niemcy natychmiast wypełniliby obowiązek aresztowania Władimira Putina i przekazania go do Hagi.
– Spodziewam się, że MTK szybko zwróci się do Interpolu, jak również do poszczególnych państw i poprosi je o egzekwowanie wyroku – zauważył polityk liberalnej FDP, która wraz z SDP i Zielonymi współtworzy niemiecką koalicję rządzącą.
– W ciągu ostatnich kilku lat Chiny zrobiły kolosalny krok naprzód – powiedział Putin do Xi w poniedziałkowe popołudnie. I dodał: "Na całym świecie budzi to zainteresowanie, a niestety nawet zazdrość".
Xi nazwał z kolei Putina swoim "drogim przyjacielem" i powiedział, że "rozwój Rosji znacznie się poprawił pod jego przywództwem". Chiny nazwały tę podróż "podróżą przyjaźni, współpracy i pokoju".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.