Gdy przyleciał do Dubaju był nikomu nieznanym chłopakiem z Etiopii. Takim jakich wiele w Addis Abebie i okolicach. Pewnie wytrenowanym, pewnie uzdolnionym. Wystarczyło jednak niecałe 125 minut jego biegu, by wszelkie media poświęcone bieganiu mówiły już tylko o nim. 21-letni Ayele Abshero zadebiutował w maratonie i od razu uzyskał czwarty czas w historii tego dystansu. Pytanie tylko czy takie wyniki będzie w stanie powtarzać w przyszłości. Historia każe w to wątpić. Pokazuje, że niekoniecznie.
Etiopczyk jest więc czwarty w historii, mając 21 lat. Wykręcił czas 2:04:23. Spójrzmy w jakim wieku biegano od niego szybciej. Aktualny rekordzista świata - Kenijczyk Patrick Makau - swój wynik osiągnął nie tak dawno w Berlinie, mając lat 26 lat. Ale i tak młody. Autor wyników numer dwa i trzy w historii, słynny Etiopczyk Haile Gebrselassie, osiągając je, również w stolicy Niemiec, miał kolejno 34 i 35 lat. 34 lata miał też Kenijczyk Paul Tergat, gdy w 2003 roku pobiegł w Berlinie w czasie 2:04:55.
Wniosek jest klarowny. Jeszcze nikt w tak młodym wieku nie biegał tak szybko. I jeszcze nikt, już bez żadnego kryterium, nie biegał tak szybko na innej niż berlińska trasie.
August Jakubik, polski ultramaratończyk i organizator imprez, jest zaszokowany. - To nieprawdopodobny wynik w tak młodym wieku. Mówi się, że najlepsze wyniki na takim dystansie osiąga się koło trzydziestki. A już na pewno po 25. roku życia - nie kryje swego zdziwienia w rozmowie z NaTemat. Jednocześnie dodaje, że z realnym wiekiem afrykańskich biegaczy może być różnie.
Trzymajmy się jednak tych 21 lat. Jakubik z jednej strony Abshero podziwia, z drugiej zaś wskazuje zagrożenia, jakie może napotkać, podając rodzimy przykład: - Był taki człowiek, nazywał się Jacek Kasprzyk. Miał 22 lata i ku zaskoczeniu wszystkich wygrał Maraton Warszawski. Dodam, że jego trener nie zgadzał się na jego występ. I w sumie miał rację, bo później o Kasprzyku było już cicho.
Zdaniem Jakubika tak młody człowiek jest nieprzygotowany fizycznie do regularnego biegania maratonów. Brakuje mu bazy w postaci długich, żmudnych treningów. Nawet jak uda się raz, potem będą problemy. Zresztą, niekoniecznie tylko fizyczne.
Smutna jest historia Kenijczyka Samuela Wanjiru, który w wieku 22 lat wygrał maraton na igrzyskach w Pekinie. A potem? Popadł w alkoholizm, media rozpisywały się o kolejnych skandalach rodzinnych, z pobiciem żony włącznie. Umarł przedwcześnie, w 2011 roku, wypadając z balkonu. Uderzył głową w kostkę brukową.
I tak się biega ;-) Debiut Etiopczyka Ayele Abshero (HERO w nazwisku jest wymowne) wygrał w maratonie w Dubaju z wynikiem....2:04:23 ;-))) Pierwszy swój maraton i ma taki wynik ;) Bez czajenia się , ma zaledwie 21 lat i ustanowił 4 wynik w historii maratonu ! To jest bieganie ;) 3 lata temu pokonał na 15 km Bekele ;) Jest kolejny talent maratoński !