Świadkami wyrównanego starcia są kibice, którzy śledzą pojedynek Polski z Albanią na PGE Narodowym. Biało-Czerwoni prowadzą jednak 1:0 po trafieniu Karola Świderskiego. Gospodarze grają ambitnie i za wszelką cenę chcą zrehabilitować się za piątkową porażkę w Pradze na stracie eliminacji ME 2024.
Reklama.
Reklama.
Reprezentacja Polski w pierwszym meczu el. ME 2024 przegrała 1:3 (0:2) z Czechami
Trener Fernando Santos dokonał na starcie z Albanią czterech korekt w składzie
Swój 80. występ w kadrze zaliczył pomocnik Piotr Zieliński
Warto odnotować, że jeszcze przed rozpoczęciem spotkania wyróżniony został Marcin Oleksy. Ampfutbolista, który zdobył najładniejszego gola w 2022 roku, zdaniem FIFA.
Selekcjoner Biało-Czerwonych Fernando Santoszdecydował się na kilka korekt względem wyjściowego ustawienia, które zaproponował na wyjazd w Pradze. W wyjściowym składzie pojawił się Bartosz Salamon, Nicola Zalewski, Jakub Kamiński i Karol Świderski.
Z wyjściowej jedenastki wypadli zatem: kontuzjowany Matty Cash, Michał Karbownik, Sebastian Szymański oraz Krystian Bielik.
Ambitne otwarcie Biało-Czerwonych
Widać było, że gospodarze bardzo chcieli zmazać plamę z pierwszego starcia eliminacji mistrzostw Europy. Szarpnąć Biało-Czerwoni próbowali zwłaszcza skrzydłami. Rozerwać defensywę gości chciał m.in. Kamiński, na strzał z dystansu, co istotne – celny – zdecydował się Zalewski. Aktywny był również Świderski.
Ostatecznie jednak z aktywności gospodarzy niewiele wynikało. Warto oddać, że kibice na trybunach PGE Narodowego próbowali podgrzać mało wiosenną atmosferę, zachęcająca drużynę Santosa do śmielszych ataków.
W ustawieniu Polaków można było dostrzec, że będzie obowiązywać duża elastyczność. Bardzo aktywny w ofensywnie i spokojny w destrukcji był Przemysław Frankowski. Tradycyjnie do gry próbował się pokazywać, biorąc futbolówkę do nogi Piotr Zieliński.
W 22. minucie zrobiło się jednak bardzo groźnie pod bramką Wojciecha Szczęsnego. Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Sokol Cikalleshi. Bramkarz Polaków musiał się mocno napocić, ale zdołał sparować strzał na rzut rożny.
Trzy minuty później prawą stroną urwał się wspomniany Frankowski, ale jego podanie do Świderskiego w ostatniej chwili powstrzymali defensorzy Albanii. Kilkadziesiąt sekund później Zalewski szukał w szesnastce Lewandowskiego, ale ten został przepchnięty przez jednego ze stoperów drużyny trenera Sylvinho.
Kamiński zaczął, Świderski skończył
Trzeba przyznać, że w 41. minucie zobaczyliśmy akcję, jaką chcielibyśmy oglądać dużo częściej. Po rzucie wolnym na strzał zza pola karnego zdecydował się Kamiński. Skrzydłowemu zabrakło jednak trochę szczęścia, bo piłka wylądowała na słupku.
Po raz kolejny snajperskim nosem wykazał się jednak Świderski. "Świder" lubi trafiać w ważnych meczach i tak było i tym razem. Jak przystało na napastnika, był tam, gdzie być powinien i dał prowadzenie Biało-Czerwonym. Kibice na Narodowym mogli świętować!
Polska – Albania 1:0, trwa przerwa przed drugą połową
Bramka: Karol Świderski (41)Sędziuje: Slavko Vincić (Słowenia)
Widzów: 58 000
Żółte kartki: Elseid Hysaj
Polska: Wojciech Szczęsny – Jakub Kiwior, Bartosz Salamon, Jan Bednarek, Przemysław Frankowski – Nicola Zalewski, Karol Linetty, Piotr Zieliński, Jakub Kamiński – Robert Lewandowski, Karol Świderski.
Albania: Thomas Strakosha – Ivan Balliu, Murash Kumbulla, Enea Mihaj, Elseid Hysaj – Kristjan Asllani, Klaus Gjasula, Ylber Ramadani, Jasir Asani – Sokol Cikalleshi, Myrto Uzuni.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.