Jedna z australijskich księgarni przenosi książki o Lance'u Armstrongu do działu fikcja.
Jedna z australijskich księgarni przenosi książki o Lance'u Armstrongu do działu fikcja. Fot. Shutterstock

Upadek ze szczytu jest bolesny. Każdego dnia coraz bardziej przekonuje się o tym Lance Armstrong, który przyznał się do notorycznego stosowania dopingu. Teraz dzieje się to w dość nietypowy sposób. Jedna z australijskich księgarni zdecydowała się, że w związku z zaistniałą sytuacją wszystkie książki o Armstrongu przenosi do działu… fikcja.

REKLAMA
"Wszystkie książki związane z Lancem Armstrongiem zostaną niedługo przeniesione do działu fikcji/beletrystyki" – takie oświadczenie pojawiło się w jednej z australijskich księgarni. Powodem takiej decyzji, jest oczywiście przyznanie się kolarza do stosowania niedozwolonego dopingu.
To stosunkowo zabawna reakcja na coming out kolarza. Chociaż jemu samemu do śmiechu na pewno nie jest. Armstrong, który w rozmowie z Oprah Winfrey po wielu latach odpierania zarzutów przyznał się do dopingu, ma większe problemy na głowie. Legendarny kolarz już od jakiegoś czasu musi zwrócić wszystkie nagrody, które otrzymał za zwycięstwa w Tour de France.
Armstrong ma problemy także z "The Sunday Times", która w 2006 roku napisała na swoich łamach, że oszukuje on w sprawie dopingu. Kolarz wytoczył gazecie proces. Wygrał, dostał 300 tysięcy dolarów odszkodowania. Z dzisiejszego punktu widzenia to jakiś absurd, gazeta domaga się zwrotu pieniędzy.
O Armstrongu pisała także nasza blogerka Maja Włoszczowska.

Naciskana ze wszystkich stron o opinię na temat Lance’a Armstronga dwa razy zasiadałam do tekstu. Temat jest trudny, złożony, bo świat nie jest czarno-biały. O Armstrongu można powiedzieć zarówno wiele dobrego jak i złego. Pokonał raka, pomógł wielu chorym zakładając fundację Livestrong. Jako sportowiec jednak oszukiwał. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: nydailynews.com