Jak czytamy w komunikacie polskiej strony, "Polski Komitet Olimpijski z ubolewaniem przyjął decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, która umożliwia Rosjanom i Białorusinom indywidualny start w imprezach międzynarodowych pod neutralną flag".
PKOI: Do końca wojny Rosjanie i Białorusini nie powinni startować
"Jednocześnie PKOl podtrzymuje swoje stanowisko w kwestii ewentualnego udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w Igrzyskach XXXIII Olimpiady Paryż 2024 – do czasu zaprzestania ataku na Ukrainę i zakończenia wojny zawodnicy z tych krajów nie powinni brać udziału w igrzyskach" – przekazano.
PKOl podkreśla też, że razem z innymi krajami i Komitetami Olimpijskimi będzie przekonywał MKOl do niedopuszczenia rosyjskich i białoruskich sportowców do startu w igrzyskach.
PKOI ma identyczne stanowisko jak ministerstwo sportu
Stanowisko PKOl pokrywa się ze stanowiskiem Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz deklaracją Polskich Związków Sportowych podpisaną 23 lutego tego roku, czyli dzień przed inwazją Rosji.
"Ze zdziwieniem i oburzeniem przyjęliśmy oświadczenie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego z 25 stycznia, w którym znalazły się zapisy otwierające furtkę dla sportowców Rosji i Białorusi do powrotu na międzynarodowe areny sportowe. Biorąc pod uwagę fakt, że zarówno od roku sytuacja na froncie wojennym w Ukrainie nie uległa żadnej zmianie, a rosyjskie bomby w dalszym ciągu spadają na ukraińskie miasta, w tym obiekty sportowe, uważamy propozycję MKOl za bulwersującą" – napisano w stanowisku Związków Sportowych.
Morawiecki i resort sportu reagują na decyzję MKOI
Sprawę skomentował też szybko szef rządu. Mateusz Morawiecki przekazał, że "decyzja MKOI o przywróceniu rosyjskich sportowców do rywalizacji to skandal i zdrada prawdziwego ducha sportu". "Poleciłem ministrowi sportu, aby przekazał władzom MKOI nasz stanowczy sprzeciw" – podkreślił. I dodał: "Zrobimy co w naszej mocy, żeby sport pozostał wolny od rosyjskich wpływów".
Natomiast polskie ministerstwo sportu podtrzymało stanowisko wyrażone w oświadczeniu ws. wojny Rosji z Ukrainą i sportu międzynarodowego w kwestii niedopuszczenia Rosjan i Białorusinów do międzynarodowej rywalizacji sportowe.
"Popieramy stanowisko władz Ukrainy sprzeciwiające się dopuszczeniu Rosjan i Białorusinów do sportowej rywalizacji i nadal będziemy budowali koalicję państw przeciwnych startom sportowców z Rosji i Białorusi w sportach międzynarodowych" – brzmi jego fragment.
Jak informowaliśmy, Rosjanie i Białorusini mogą wrócić do międzynarodowej rywalizacji, ale tylko jako sportowcy neutralni.
Co dokładnie postanowił MKOI?
Zalecenia Komitetu Wykonawczego MKOl dotyczą tylko powrotu tych sportowców do międzynarodowych zawodów, ale nie Igrzysk Olimpijskich 2024.
MKOl nałożył sankcje na Rosję i Białoruś po inwazji w lutym 2022 roku. Ukraina grozi bojkotem igrzysk w Paryżu, jeśli Rosjanie i Białorusini będą tam rywalizować, nawet jako sportowcy neutralni.
Przewodniczący MKOl Thomas Bach powiedział mediom we wtorek, że zalecenia dla organizatorów imprez i federacji sportowych, których należy przestrzegać, obejmują rosyjskich i białoruskich sportowców, którzy mogą startować tylko jako neutralni: bez flagi ani hymnu.
Sportowcy, którzy wspierają wojnę lub są zakontraktowani przez wojsko lub agencję bezpieczeństwa narodowego swojego kraju, nie mogą brać w nich udziału.
– Zalecenia te nie obejmują jednak Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku i potencjalnego udziału Rosji i Białorusi – powiedział Bach. I dodał: – MKOl podejmie tę decyzję we właściwym czasie.
Zobacz także