Jeremy Renner na początku roku prawie stracił życie, gdy został poturbowany przez pług śnieżny. Miał połamanych ponad 30 kości. W pierwszym telewizyjnym wywiadzie od wypadku powiedział, że niczego nie żałuje. – Straciłem dużo ciała i kości, ale zostałem uzupełniony i wypełniony miłością i tytanem – wyznał.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jeremy Renner to dwukrotnie nominowany do Oscara 51-letni hollywoodzki aktor. Największą rozpoznawalność zapewniła mu rola Hawkeye'a w filmach i serialu Marvela
1 stycznia 2023 r. uległ zagrażającemu życiu wypadkowi. Przejechał po nim 7-tonowy pług śnieżny (ratrak) i pogruchotał kości
Niedawno rozpoczął rehabilitację. Teraz udzielił pierwszego telewizyjnego wywiadu – wygląda, jakby nic mu się nie stało, ale to tylko pozory
Jeremy Renner uległ groźnemu wypadkowi w czasie odśnieżania. W sylwestra przez północną Nevadę, gdzie mieszka, przeszła potężna burza śnieżna. Aktor wcześniej wrzucał filmik, na którym pokazywał jak korzysta ze Snowcata (ratraka) na terenie swojej posesji – to pojazd gąsienicowy służący do odśnieżania. Maszyna przejechała mu m.in. po nodze i klatce piersiowej. Jego stan określano jako "krytyczny, lecz stabilny".
Aktor odśnieżał podjazd za pomocą ratraka, aby członkowie jego rodziny mogli bez problemu odjechać swoimi samochodami. Pojazd, w którym przez chwilę nikogo nie było, nagle zaczął toczyć się po ulicy (aktor zapomniał zaciągnąć hamulec ręczny). Renner szybko próbował do niego wejść, aby zatrzymać pług śnieżny. Myślał, że staranuje jego siostrzeńca. Wówczas został przejechany na oczach swoich bliskich.
Filmowy Hawkeye udzielił poruszającego wywiadu o swojej walce o przetrwanie
Jeremy Renner udzielił dłuższego wywiadu dziennikarce ABC News Diane Sawyer. W zapowiedzi programu zatytułowanego "Jeremy Renner: The Diane Sawyer Interview - A Story of Terror, Survival and Triumph" (premiera 6 kwietnia, a dzień później ma pojawić się na Disney+) opowiada o tym co się działo przed, w trakcie i po wypadku.
Aktor miał pogruchotanych ponad 30 kości praktycznie w całym ciele (m.in. 8 żeber połamanych w 14 miejscach) i zapadnięte płuco. – Czy pamiętasz ten ból? – zapytała dziennikarka. – Och, całkowicie, tak, byłem świadomy przez cały czas – odpowiedział Renner. – Zrobiłbym to jeszcze raz, ponieważ to jechało prosto na mojego siostrzeńca – dodał.
Na zdjęciach, które obiegły internet po wypadku, wyglądał bardzo źle, był cały posiniaczony i podłączony do aparatury. Z rodziną porozumiewał się przy pomocy języka migowego.
Jeremy Renner po wypadku "został wypełniony miłością i tytanem"
Renner sam zastanawiał się, jak będzie wyglądać po wyjściu ze szpitala. – Czy będę kręgosłupem z mózgiem jak z jakiegoś eksperymenty naukowego? – dopytywał w wywiadzie. Powiedział, że wtedy "wybrał przetrwanie".
Aktor kilka dni temu wrzucił na Instagrama nagranie, na którym widać jak ćwiczy na bieżni antygrawitacyjnej, która jest wykorzystywana do rehabilitacji. Gwiazdor Marvela tłumaczył, że maszyna działa jak "laska", podtrzymująca 60 proc. jego ciała. "Nadszedł czas, by moje ciało odpoczęło od mojej woli (walki) i odzyskało siły" – podpisał nagranie aktor.
Biorąc pod uwagę, jak ciężki był wypadek, jakiemu uległ Renner, jego rehabilitacja zajmie najprawdopodobniej lata. Przyjaciele gwiazdora twierdzą jednak, że jego wola walki o zdrowie jest nieugięta, a on sam "regeneruje się jak szalony".
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.