– Na wszystkie kłopoty mają jedną radę: "Zresetuj komputer". Ewentualnie proszą, żeby przesłać zgłoszenie problemu. W praktyce oznacza to, że nie chce im się tym zajmować, albo nie mają czasu – krytykuje informatyków jeden z naszych rozmówców. Dlaczego tak często drażnią nas pracownicy działu IT?
“Halo halo panie, jest tam kto? Padło mi coś, nie wiem co, pomóż panie, teraz znów nikt nie odbiera, oj będzie afera, już mi się zbiera” – rymują Kuba Skory i Michał Bethke, informatycy z działu IT Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. W utworze zatytułowanym właśnie “Dział IT” opowiadają o trudnej doli informatyka, który poza zajmowaniem się serwerami, siecią czy przepinaniem kabli, musi stale być na zawołanie licznych użytkowników komputerów, którzy wciąż zgłaszają najróżniejsze usterki i niedomagania.
Problem? Proszę ponownie uruchomić komputer
Choć obaj panowie temat traktują z przymrużeniem oka, sytuacja pracowników wielu działów IT często nie przysparza powodów do śmiechu. – Informatycy w firmie naprawdę mają co robić, tymczasem stale są obwiniani, że coś nie działa, że czegoś nie da się naprawić od razu – mówi Piotrek, informatyk. – Kiedy pracownik ma problem z komputerem, dzwoni po kogoś z helpdesku. Niestety często to właśnie na nim wyładowuje swoją frustrację i złość z powodu źle działającego sprzętu – ocenia. W wielu przypadkach ludzie z działów IT uważani są za leniwych, niesympatycznych i przemądrzałych.
– Na wszystkie kłopoty mają jedną radę: “Zresetuj komputer”. Ewentualnie poproszą, żeby przesłać zgłoszenie problemu. W praktyce oznacza to, że nie chce im się tym zajmować albo nie mają czasu – ocenia Norbert, pracujący w dużej, międzynarodowej firmie.
– Są panami życia i śmierci. Trzeba być z nimi w dobrych stosunkach, żeby przyszli i pomogli, jeśli będę czegoś potrzebować. Nie mogę powiedzieć, żeby byli aroganccy, ale dobrze wiedzą, jak wiele od nich zależy – opowiada Ewa, pracująca w koncernie kosmetycznym.
Okulary, flanela i techniczny slang
Niechęć, jaką w wielu firmach budzi dział IT, idzie w parze z pewną pogardą, z którą traktuje się informatyków w ogóle. – Jak spotykam nowych ludzi i mówię im, że jestem informatykiem, często słyszę “a nie wyglądasz”. Powszechnie sądzi się, że informatyk musi być typowym geekiem, “wyjętym z szafy”, zaniedbanym gościem w okularach – mówi Krzysztof, również pracujący w branży IT.
I rzeczywiście, potoczny obraz informatyka nie jest zbyt pozytywny. Siedzący w mrocznym pokoju przed monitorem, aspołeczny typ, który mówi niezrozumiałym slangiem i zawsze chodzi we flanelowej koszuli lub niemodnym swetrze, stał się inspiracją dla dowcipów, a nawet produkcji telewizyjnych, takich jak serial “IT Crowd”. Ciekawe jest jednak to, że jednocześnie uważa się (przynajmniej w Polsce), iż zawód informatyka daje świetne perspektywy i gwarancję wysokich zarobków.
Zawód marzenie
Badania pokazują, że niemal na każdym etapie kariery pracownicy branży IT bez trudu znajdą pracę.
Informatycy są także bardzo dobrze opłacani. Z raportu firmy doradczej Sedlak & Sedlak, cytowanego przez “Wprost”, wynika, że w 2011 roku branża IT była sektorem polskiej gospodarki, w którym zarabia się najlepiej. Nie dziwi zatem, że informatyka jest w Polsce jednym z najchętniej wybieranych kierunków studiów.
Skoro więc dzisiaj tak wiele osób chce pracować w branży IT, dlaczego w codziennym życiu tak często śmiejemy się z informatyków i miotamy klątwy na “leni z działu IT”? Oni sami odpowiedzą zapewne, że to nasza wina:
“Informatyku, nie zamykaj się w sobie!”
Jerzy Łabuda, specjalista ds. IT twierdzi, że wiele konfliktów między działem IT a innymi pracownikami, wynika z niezrozumienia specyfiki pracy informatyków: – Weźmy np. programistów. Ich praca bardzo mocno zdefiniowana jest przez najróżniejsze rygory narzucane przez centralę. Zwykły użytkownik dziwi się, że musi czekać na odblokowanie Facebooka, albo jest zobligowany, aby regularnie backupować dane. Ale to wszystko ma głęboki sens, związany chociażby z procedurami bezpieczeństwa w firmie – tłumaczy.
Wiele problemów wynika także z tego, że komputerowa infrastruktura polskich firm bywa niedoinwestowana: – Komputery są stare, łącza wolne, ale nic się z tym nie robi. A później cała krytyka i frustracja wylewana jest na Bogu ducha winnych informatyków z helpdesku – mówi Piotrek.
Inną sprawą jest, że do zawodu informatyka wciąż ciągnie tych, którzy lepiej czują się w pracy z maszynami niż z ludźmi. – Status informatyków w miejscu ich pracy często wzmacnia tę tendencję. Siedząc godzinami w serwerowniach, nie mają nawet za bardzo szansy spotykać innych ludzi i rozwijać swoich kompetencji społecznych – ocenia Łabuda. – Trudno się im dziwić, bo pracodawcy wymagają od nich właściwie tylko fachowych, twardych umiejętności – dodaje.
Nie inaczej jest na uczelniach: – Na Politechnice, gdzie studiowałem, zupełnie nie kładziono nacisku na społeczne kompetencje. Przez 5 lat studiów tylko dwa razy coś referowałem. Poza tym zajmowaliśmy się kwestiami ściśle technicznymi – ocenia Krzysiek.
– Specyfiką tego zajęcia jest silne zorientowanie na zadania, a nie na ludzi – potwierdza Katarzyna Zych z firmy doradczej Inspiris. Twierdzi, że kapitał psychospołeczny pracowników technicznych, inżynierów, informatyków, trzeba w firmach rozwijać, co zresztą dostrzega coraz więcej pracodawców. – Pamiętajmy jednak, że to jest proces. Zmiany nie uda się dokonać w ciągu dwóch dni szkoleń. Zmotywowani muszą więc być nie tylko pracodawcy, którzy dostrzegają deficyt społecznych umiejętności części pracowników, lecz także sami uczestnicy prowadzonych treningów – tłumaczy Zych. Aż chciałoby się powiedzieć: “Informatyku, nie zamykaj się w sobie!”.
“Bo jeśli coś się sypie, to zadzwoń do nas, bo jeśli problem z dyskiem, to zadzwoń do nas. Dział IT wszystko pokona, poza prądem, bo nie należy do nas.” CZYTAJ WIĘCEJ
Użytkownik portalu hotmoney.pl
Fajnie być informatykiem – całe życie w 4 ścianach na tyłku i coraz grubsze szkła w okularach a życie za oknem ucieka. CZYTAJ WIĘCEJ
gazetapraca.pl
Z analizy firmy badawczej PMR Research wynika, że aż 68 proc. firm z branży IT chce zatrudniać nowych pracowników. Najbardziej poszukiwani są programiści - gotowość ich zatrudnienia deklaruje blisko połowa (46 proc.) pytanych firm. Zapotrzebowanie jest też na specjalistów ds. wdrożeń, analityków systemowych czy testerów - chce ich zatrudniać co 10. firma. CZYTAJ WIĘCEJ
gazetaprawna.pl
Informatyka wcześniej dominowała w tegorocznym konkursie na tzw. kierunki zamawiane, a jeżeli dodamy do tego sukcesy studentów informatyki z Polski w konkursach międzynarodowych to informatyka właśnie okaże się najszybciej rozwijającym się kierunkiem studiów w naszym kraju. W zeszłym roku wybrało ją 27 625 kandydatów, w tym już 30 639. CZYTAJ WIĘCEJ
Sebastian Urbański
blog.techvortal.pl
Powodów jest kilka, przede wszystkim ludzie boją się tego czego nie rozumieją. Skoro 90% społeczeństwa nie potrafi pojąć że hasło „123456″ nie jest zbyt bezpieczne to raczej logiczne jest że człowieka który tłumaczy im różnice architektury procesorów Nehalem i Sandy Bridge uznają za pomiot szatana. CZYTAJ WIĘCEJ