Jerzy Owsiak zareagował na aferę z mężem Elżbiety Witek.
Jerzy Owsiak zareagował na aferę z mężem Elżbiety Witek. Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER

Jerzy Owsiak odniósł się do afery wokół męża Elżbiety Witek, który od wielu miesięcy przebywa na OIOM-ie szpitala w Legnicy. Jak powiedział, również i tej placówce WOŚP przekazał niedawno sprzęt medyczny. Przy okazji wspomniał też, co usłyszał w szpitalu po tym, jak jego matka przeszła operację po wypadku.

REKLAMA
  • W najnowszym wywiadzie Elżbieta Witek odniosła się do zarzutów, że jej ciężko chory mąż od dwóch lat przebywa na OIOM-ie legnickiego szpitala i blokuje miejsce innym pacjentom
  • – Nigdy nie prosiłam o żadne specjalne traktowanie, niczego nie żądałam, o nic nie prosiłam – powiedziała marszałek Sejmu w najnowszym wywiadzie
  • Do sprawy odniósł się teraz Jerzy Owsiak. – 1666 urządzeń. Tyle przekazaliśmy dla szpitala w Legnicy. O wartości 4 mln 600 tys. zł. To jest stan do tej pory. Ale będą kolejne zakupy w związku z naszym ostatnim celem – powiedział szef WOŚP
  • Nie milkną echa afery wokół męża Elżbiety Witek, który od dwóch lat przebywa na OIOM-ie szpitala w Legnicy. Córka jednej z pacjentek twierdzi, że jej matka zmarła, bo miejsce na oddziale intensywnej terapii zajmuje mąż marszałek Sejmu. Sprawę opisano w artykule na stronie Radia ZET.

    Jerzy Owsiak skomentował aferę z mężem Witek

    Do sprawy odniósł się teraz Jerzy Owsiak. Jak powiedział, również i tej placówce WOŚP przekazał niedawno sprzęt medyczny.

    – 1666 urządzeń. Tyle przekazaliśmy dla szpitala w Legnicy. O wartości 4 mln 600 tys. zł. To jest stan do tej pory. Ale będą kolejne zakupy w związku z naszym ostatnim celem, na który zbieraliśmy, to znaczy walki z sepsą – powiedział szef WOŚP w rozmowie z "Faktem".

    Jak dodał, w czasie pandemii COVID-19 do legnickiego szpitala od WOŚP trafiły też dwa wysokiej klasy respiratory oraz 10 łóżek do intensywnej terapii. Niewykluczone więc, że mąż Elżbiety Witek korzysta z respiratora i łóżka przekazanych właśnie przez fundację Owsiaka.

    O tej sprawie Owsiak pisał też w mediach społecznościowych.

    "Dlatego często powtarzamy – krytykując Fundację, miej to zawsze gdzieś głęboko w sercu. I miej także nasze przesłanie – nasz sprzęt nigdy nie wybiera i nigdy wybierać nie będzie światopoglądu, religii, polityki, koloru skóry, koloru myśli – służy każdemu. A jak go należy używać, najlepiej wiedzą lekarze i oby używali go jak najbardziej rozsądnie, dzieląc się nim z każdym potrzebującym" – napisał.

    Owsiak: Pamiętam, co usłyszałem w szpitalu

    Przy okazji sprawy z mężem Elżbiety Witek szef WOŚP wspomniał też historię, którą przeżył na własnej skórze. – Moja mama, która cierpi na demencję, została szybko wypisana ze szpitala po wypadku i operacji – zwierzył się tabloidowi.

    I dodał: – Nie zostawiono nam nawet chwili do namysłu. Pamiętam, co usłyszałem w szpitalu w Warszawie: "Proszę szukać miejsca dla mamy, gdzie pana mama mogłaby trafić. Tu jest łóżko szpitalne, którego nie można blokować". Nie miałem pretensji. Złożyliśmy się całą rodzinną i wynajęliśmy mamie miejsce w hospicjum. Nie było łatwo je znaleźć.

    Zdaniem Owsiaka to dobry moment, aby w Polsce rozpocząć dyskusję o tym, jak wzmocnić i poprawić opiekę nad pacjentami z podobnymi chorobami, z którymi zmaga się mąż marszałek Witek.

    – Smutne jest też to, że gdyby nie kobieta, której umarła bliska osoba, która nie doczekała przyjęcia do szpitala, nigdy byśmy się o tej sprawie nie dowiedzieli. I nigdy byśmy dyskusji o tej ważnej sprawie nie stoczyli – podkreślił.

    Jak informowaliśmy w naTemat, Elżbieta Witek udzieliła wywiadu "Super Expressowi", w którym odniosła się do zarzutów. – Nigdy nie prosiłam o żadne specjalne traktowanie, niczego nie żądałam, o nic nie prosiłam – przekonywała i stwierdziła, że nie jest "osobą zamożną".