Akcja Straży Granicznej miała miejsce 8 kwietnia na terenie drogowego przejścia granicznego w Kukurykach, na kierunku wyjazdowym z Polski. Mundurowi przerwali tam podróż 28-letniemu obywatelowi Białorusi.
Jak relacjonują mundurowi z Nadbużańskiego Oddziału SG, kierowca zestawu ciężarowego przewoził na lawecie Ferrari Portofino z 2019 r. o szacunkowej wartości 1,2 mln zł. Funkcjonariusze ustalili, że pojazd jest poszukiwany jako skradziony. Kierujący autem został zatrzymany, samochód zabezpieczono i wszczęto postępowanie przygotowawcze.
Zabezpieczone przez strażników Ferrari Portofino jest jak dotąd najdroższym pojazdem, jaki udało się odzyskać w tym roku na wschodniej granicy Polski. Od początku bieżącego roku, funkcjonariusze z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej podczas prowadzonych odpraw granicznych zabezpieczyli różnego rodzaju pojazdy o łącznej wartości ponad 5 mln zł.
Rozbite lamborghini na Woli w Warszawie
Przy okazji warto przypomnieć historię innego sportowego auta, które w 2022 r. stało się lokalną atrakcją na warszawskiej Woli przy ul. Jana Kazimierza. Zostawił je kierowca, który wcześniej brał udział w poważnym wypadku drogowym. Samochód wzbudzał ogromne zainteresowanie przechodniów. Ludzie zatrzymywali się i robili mu zdjęcia.
Aż przykro było patrzeć, jak pojazd stał pod gołym niebem i mógł stać się łatwym łupem dla złodziei. Doszło już do tego, że z lamborghini zniknęły koła. Później okazało się, że luksusowe auto zostało wyremontowane i wystawione na sprzedaż. Jak czytaliśmy w opisie oferty, samochód został "naprawiony jak należy" i nie wymagał wkładu finansowego.