Szef MSWiA Mariusz Kamiński przekazał na konferencji prasowej, że ruszyły już prace ws. budowy zapory elektronicznej na granicy Polski z Rosją (z obwodem kaliningradzkim). – Będzie niesłychanie nowoczesna. Nasza granica wschodnia będzie znakomicie przygotowana do wszelkiego typu nielegalnych działań – przekazał. Decyzja o budowie zapory zapadła jeszcze na jesieni ubiegłego roku.
Reklama.
Reklama.
Szef MSWIA przekazał informację o zaporze na wtorkowej konferencji prasowej, podczas której omówiono też ćwiczenia antyterrorystów przeprowadzane w Polsce we współpracy z FBI. To właśnie z ich powodu m.in. do mieszkańców Warszawy rozesłano alerty RCB.
Zapora na granicy polsko-rosyjskiej. Szef MSWiA podał szczegóły
Mariusz Kamiński, mówiąc o rosnącej potrzebie zwiększania bezpieczeństwa Polski, ogłosił: – Dzisiaj ruszyły bardzo konkretne prace ziemne dotyczące budowy zapory elektronicznej na granicy polsko-rosyjskiej, czyli na granicy z okręgiem królewieckim [czyli kaliningradzkim –red. ]. To będzie niesłychanie nowoczesna zapora, taka jak na granicy z Białorusią. Mnóstwo kamer dziennych, nocnych, czujników ruchu.
– Będziemy mieli pełny monitoring, nasza granica wschodnia będzie znakomicie przygotowana do wszelkiego typu nielegalnych działań, które wiążą się z sytuacjami kryzysowymi z naszymi wschodnimi sąsiadami – dodał. Zdaniem Kamińskiego po zakończeniu prac, które mają trwać do jesieni tego roku, "będzie to najlepiej zabezpieczona granicy Unii Europejskiej".
Zapora na granicy z Rosją zapowiedziana już wcześniej. Ma mieć 2,5 metra
O tym, że Polska planuje budowę zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim Kamiński poinformował w listopadzie 2022 roku. Wtórował mu wówczas szef MON Mariusz Błaszczak, który ogłosił, że w związku z uruchomieniem lotów z Bliskiego Wschodu i Afryki północnej do Kaliningradu zdecydował o wzmocnieniu bezpieczeństwa Polski "poprzez uszczelnienie tej granicy". Już wtedy uściślił też, że będzie to taka sama zapora, jak na granicy polsko-białoruskiej: ma mieć wysokość 2,5 metra i szerokość 3 metrów. – Od polskiej strony będzie także postawione ogrodzenie, które ochroni zwierzęta – przekazał wówczas szef MON.
Wcześniej powstała tam zapora tymczasowa: z drutu ostrzowego. Pod koniec marca informowano, że z pomocą straży granicznej wybudowano ją na długości 107 km, czyli na ponad połowie długości granicy polsko-rosyjskiej.
Jak informowaliśmy, do tej sprawy odniosła się strona rosyjska: i to dość enigmatycznie w porównaniu do innych komunikatów Kremla. Dmitrij Pieskow przekazał tylko, iż postawienie przez Polskę na granicy z Rosją ogrodzenia z drutu kolczastego to "sprawa Polaków".