nt_logo

"To skok cywilizacyjny, inaczej bylibyśmy zaściankiem ściany wschodniej". Tak UE zmieniła to miasto

Katarzyna Zuchowicz

01 maja 2023, 13:51 · 12 minut czytania
– To jak porównywać stare, czarno-biało, zdjęcie do kolorowej fotografii – odpowiada jeden z lokalnych polityków, gdy pytam, jaki był Biłgoraj bez środków z UE. Burmistrz: – Gdyby ich nie było, trzeba byłoby jeszcze 20-30 lat, żeby Biłgoraj wyglądał tak, jak teraz. Od lat to miasto powiatowe należy do tych, które pozyskują najwięcej funduszy w kraju. Leży na Lubelszczyźnie. Na tzw. ścianie wschodniej. Gdzie wokół jest silny elektorat PiS.


"To skok cywilizacyjny, inaczej bylibyśmy zaściankiem ściany wschodniej". Tak UE zmieniła to miasto

Katarzyna Zuchowicz
01 maja 2023, 13:51 • 1 minuta czytania
– To jak porównywać stare, czarno-biało, zdjęcie do kolorowej fotografii – odpowiada jeden z lokalnych polityków, gdy pytam, jaki był Biłgoraj bez środków z UE. Burmistrz: – Gdyby ich nie było, trzeba byłoby jeszcze 20-30 lat, żeby Biłgoraj wyglądał tak, jak teraz. Od lat to miasto powiatowe należy do tych, które pozyskują najwięcej funduszy w kraju. Leży na Lubelszczyźnie. Na tzw. ścianie wschodniej. Gdzie wokół jest silny elektorat PiS.
Centrum Biłgoraja przeszło rewitalizację. Tak zmieniła się hala sportowa. Fot. Janusz Rosłan/Urząd Miasta Biłgoraj.
  • Według rankingu pozyskania środków unijnych przez miasta powiatowe w Polsce w latach 2014-2021 Biłgoraj znalazł się na 5. miejscu w kraju i 1. w województwie lubelskim.
  • Sprawdzamy, jak UE i unijne fundusze zmieniły miasto.
  • – Zdecydowanie można powiedzieć, że odkąd Polska weszła do UE, w Biłgoraju nastąpił skok cywilizacyjny. Nawet nie ma porównania z tym, co jest. To jest niebo a ziemia – słyszymy.

– Gdy przyjeżdżają do mnie znajomi, którzy nie byli w Biłgoraju od 5, czy 10 lat, to widzą, jak bardzo miasto się zmieniło. Niektórzy mówią, że trudno byłoby je poznać, gdyby nie wiedzieli, że wjeżdżają do Biłgoraja – mówi Antoni Kucharski, biłgorajski radny.

Mieszka na osiedlu Piaski. To jedno z najstarszych osiedli w mieście. Sam podaje je jako przykład: – Wcześniej wszystko tu było bardzo zaniedbane. Była tylko jedna główna ulica i większość polnych. Dziś praktycznie wszystko jest zrobione, bardzo zmieniła się infrastruktura drogowa. Nawet w tym roku zastanawiałem się, co jeszcze możemy zrobić w ramach budżetu miasta, bo naprawdę, na naszym osiedlu nie ma już co robić.

Jak miasto wyglądało przed UE? – Nawet nie ma porównania z tym, co jest. To jest niebo a ziemia. Zdecydowanie można powiedzieć, że odkąd Polska weszła do UE, w Biłgoraju nastąpił skok cywilizacyjny. To wszystko mamy w większości dzięki funduszom unijnym. Jeśli nie byłoby środków z UE, to Biłgoraj byłby typowym zaściankiem ściany wschodniej. A jest zupełnie inaczej – odpowiada.

O skoku cywilizacyjnym mówi też burmistrz miasta Janusz Rosłan. Nic odkrywczego, bo cała Polska w tym czasie się zmieniła? Oczywiście. Dlaczego więc opisujemy Biłgoraj? Bo od lat jest w czołówce ogólnopolskich rankingów wśród miast powiatowych, które pozyskują najwięcej środków z UE.

Burmistrz: Obiekty sportowe wyglądały tragicznie!

– Gdybyśmy chcieli liczyć tylko na środki własne, to wykonalibyśmy maksymalnie 1/3 tych inwestycji, które zostały zrealizowane w ostatnich latach w naszym mieście. Czyli, gdyby nie było środków unijnych, trzeba byłoby jeszcze 20-30 lat, żeby Biłgoraj wyglądał tak jak teraz – mówi naTemat burmistrz Janusz Rosłan.

Według rankingu pozyskania środków unijnych przez miasta powiatowe w Polsce w latach 2014-2021 Biłgoraj znalazł się na 5. miejscu w kraju i 1. w województwie lubelskim. "W  latach 2004–2021, w  niespełna 26-tysięcznym Biłgoraju, którego budżet pozwala wydzielić rocznie od 5 do 10 mln złotych na wydatki majątkowe, powstały nowe inwestycje o wartości ponad 385 mln zł. Ze źródeł zewnętrznych pozyskano łącznie 216 mln, z  czego ze środków Unii Europejskiej – 155 mln" – tak prezentowało go pismo "Wspólnota", które publikuje takie rankingi.

Dlatego właśnie tam, w 19. rocznicę wejścia Polski do UE, sprawdzamy, czy i jak UE wywróciła życie tego miasta do góry nogami.

Burmistrz wymienia: – Dzięki środkom unijnym powstały obwodnica północna, obwodnica południowa (Aleja Jana Pawła II), przebudowana została główna arteria miasta - ul. T. Kościuszki i ul. Zamojska, powstała nowa "mini obwodnica" - ul. księcia J. Poniatowskiego, która sprawiła szybki rozwój tej części miasta. To inwestycje, na które otrzymaliśmy z UE dofinansowanie w wysokości 85 proc..

– Obiekty sportowe wyglądały tragicznie! Aż wstyd, że w takich warunkach musieli w XXI wieku ćwiczyć nasi sportowcy. Dzisiaj mamy halę sportową, której zazdroszczą nam nawet nasi bogatsi przyjaciele z zaprzyjaźnionych miast partnerskich – dodaje. 

Przesyła zdjęcia. Tak było i tak jest:

Burmistrz wspomina, że największą metamorfozę przeszedł Plac Wolności, gdzie znajduje się Urząd Miasta.

– Wielu mieszkańców sugerowało, żeby budynek ratusza zburzyć, że nic nie da się z nim zrobić, a dzisiaj są dumni, że w centrum miasta stoi wyremontowany, niepowtarzalny pod względem architektonicznym obiekt. Za ratuszem znajdują się tzw. "alejki" z placem zabaw dla dzieci i siłownią dla młodzieży i dorosłych. W centrum placu jest fontanna, przy której zawsze bawi się mnóstwo dzieci. To miejsce tętni teraz życiem, a kiedyś tylko nieliczne osoby odpoczywały w cieniu na ławeczkach. 

Tak wyglądał budynek urzędu:

A tak go zmieniono:

Burmistrz podkreśla: – Na pewno nie byłoby tego skoku cywilizacyjnego, gdyby nie środki unijne. Dlatego ubolewam, że nie możemy z nich dzisiaj w pełni korzystać, niepotrzebnie płacimy horrendalne kary, a wszystko przez niezrozumiały dla większości Polaków upór niektórych polityków. 

"Różnica jest spektakularna, miasto przeszło niezwykłą zmianę"

Określenie "skok cywilizacyjny" pojawia się też w innych rozmowach.

– To tak, jakby porównać czarno-białą fotografię do kolorowej. W ciągu ostatnich 10 lat dzięki środkom unijnym Biłgoraj przeszedł spektakularną zmianę. Pod tym względem miasto na pewno przoduje w regionie – mówi Wojciech Dziduch, zastępca wójta ościennej gminy Biłgoraj, która otacza miasto, ale jednocześnie od urodzenia mieszkaniec miasta Biłgoraj.

Podkreśla: – Różnica jest spektakularna. Wcześniej były dziurawe drogi, chodniki były ze starych płyt, parki były zaniedbane, budynek urzędu miasta był z głębokiego PRL, co druga latarnia w mieście nie świeciła. Dziś zmiana jest niesamowita.

Co zmieniło się najbardziej?

– Przebudowano główne arterie, odnowiono budynki użyteczności publicznej, szkoły, sam urząd, była rewitalizacja całego centrum miasta. Ze środków unijnych wybudowana została olbrzymia hala sportowa, z której może korzystać cały powiat. W tym momencie oświetlenie w mieście jest prawie w 100 proc. LED. Miasto postawiło na ekologię. Pozyskało środki na panele fotowoltaiczne. Ja również skorzystałem, mam kolektory solarne do podgrzewania ciepłej wody – wymienia Wojciech Dziduch.

Na przykład w 2010 roku "Dziennik Wschodni" tak opisywał Biłgorajskie Centrum Kultury: "Wygląda obskurnie, zaczyna się rozpadać i jest za ciasne. (...) Budynek wzniesiono w głębokim PRL-u i od dawna nie spełnia standardów. Jego fundamenty zaczynają się po prostu zapadać. Kiepsko wygląda też elewacja. Wprawdzie ściana frontowa jeszcze jakoś się trzyma, ale z tyłu farba odłazi całymi płatami. Mało reprezentacyjny jest też parking na tyłach BCK. Nigdy nie został wybrukowany. Po każdym deszczu zamienia się w spore jezioro".

Na remont BCK Biłgoraj otrzymał z UE 10 mln zł. Po 2012 roku budynek zamienił się w nowoczesny obiekt. Przebudowano salę widowiskową, dobudowano balkony, liczne sale, wymieniono wszystkie instalacje, łącznie z wyposażeniem sceny i kina, zainstalowano nowoczesne oświetlenie, nagłośnienie oraz monitoring. 

"Budynek posiada system monitorowania przepływu gości oraz szerokopasmowy dostęp do Internetu umożliwiający organizację transmisji on-line. Jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, a przed BCK znajduje się parking z placem manewrowym" – czytamy na stronie.

Kto rządzi w Biłgoraju

Biłgoraj leży na Lubelszczyźnie. W regionie ogólnie postrzeganym jako bastion PiS. Tu również Prawo i Sprawiedliwość wygrywa, ale miastem nie rządzi burmistrz z PiS. Janusz Rosłan kojarzony jest z Lewicą.

– To jest chyba ewenement. Jak kiedyś liczyliśmy, oprócz niego w całym powiecie jest tylko dwóch wójtów, którzy też nie są z PiS. Mieliśmy szczęście. Bardzo dużo pomagała nam pani poseł Agata Borowiec, która widziała potrzeby miasta bez względu na przynależność partyjną. Pomagał też pan poseł Żmijan, pan europoseł Hetman – wymienia Antoni Kucharski.

Burmistrz Rosłan: – Wydaje się, że nie ma znaczenia, jaka partia rządzi, bo chyba każdemu zależy na tym, żeby rozwój  miasta był jak najszybszy. My samorządowcy w znakomitej większości jesteśmy całkowicie apolityczni. Każdy z nas ma wprawdzie takie czy inne poglądy polityczne, ale w naszej pracy nie ma to żadnego znaczenia. Nie ma również większego znaczenia czy u władzy jest ta, czy inna partia, byleby nie ingerowała w działalność samorządu i podejmowała rozsądne decyzje. Niestety nie zawsze tak jest. Ubolewamy, że polityka zbyt mocno wchodzi do nas, do samorządów, a to szkodzi samorządom, niszczy wręcz piękną ideę samorządności.  

Ale nie chodzi tylko o same inwestycje. W mieście działa Biłgorajska Agencja Rozwoju Regionalnego. Nie każde miasto powiatowe taką ma. Akcjonariuszami są biłgorajskie samorządy, firmy, prywatne osoby.

Wojciech Dziduch jest w radzie nadzorczej: – Biłgoraj i okolice słyną z przedsiębiorców, a głównym polem działania agencji są pożyczki ze środków UE. Bardzo wielu przedsiębiorców z nich skorzystało. Powstały nowe zakłady, zostały odnowione niektóre budynki komercyjne, np. restauracje. Między innymi dzięki środkom unijnym powstaje Miasteczko Kresowe na unikatową skalę.

Podkreśla: – Rejon Biłgoraja to nie jest Polska B. Jeżeli daliby nam jeszcze większą szansę, to jeśli się da, bylibyśmy przed Polską A. Biłgorajska Agencja Rozwoju Regionalnego działa bardzo prężnie i może konkurować z podobnymi instytucjami z otoczenia biznesu w Lublinie albo szerzej. To jeden z liczących się graczy na rynku lubelskim, ale działamy też na rynku podkarpackim. Sama agencja pozyskuje z UE dziesiątki milionów złotych.

Jak duże jest zainteresowanie pożyczkami? – Bardzo duże. W niektórych przypadkach są kolejki i nie dla wszystkich wystarczało środków – odpowiada.

Antoni Kucharski: – Biłgoraj jest bardzo zaradnym miastem. Co 10 mieszkaniec prowadzi jakąś działalność. Na 26 tys. mieszkańców zarejestrowanych jest ponad 2 tys. podmiotów gospodarczych. Sam od prawie 30 lat, od 1994 roku, prowadzę firmę budowlaną, w 2012 roku otrzymałem niemal 800 tys. zł – połowę dofinansowania na dźwig ciesielsko-dekarski.

Tak skorzystała z UE gmina Biłgoraj

Gmina Biłgoraj, która otacza miasto i jest największa w powiecie, również wcześniej była jednym z liderów pozyskiwania środków z UE. Podkreślmy – to dwa odrębne samorządy, ale w kontekście sąsiedztwa i dotacji UE, nie sposób o niej nie wspomnieć. Gmina to 40 małych miejscowości, które jak obwarzanek okalają miasto Biłgoraj.

– Gmina Biłgoraj bardzo skorzystała ze środków UE. Skok cywilizacyjny jest ogromny. Obraz gminy zmienił się prawie o 180 stopni. Trudno mi sobie wyobrazić co by było, gdyby tych środków nie było. Niemniej potrzeby nadal są bardzo duże. Cały czas korzystamy z tego dobrodziejstwa – mówi zastępca wójta.

Wspomina:

Byliśmy jednym z pierwszych samorządów, które ze środków unijnych zrobiły dużą inwestycję kanalizacyjną. Pamiętam, że z tej okazji nawet przyjechała do nas minister Bieńkowska. Również w gminie Biłgoraj wystartował ogólnowojewódzki program sieci szerokopasmowego internetu, czyli szkieletu, który rozchodził się na całe województwo. U nas był początek prac. Wojciech Dziduchzastępca wójta gminy Biłgoraj

Po czym wymienia, co ze środków unijnych zrobiono właśnie tu:

Dzięki środkom z UE poprawiliśmy infrastrukturę szkolną, sportową. Wcześniej kanalizacja była tylko w kilku miejscowościach, dziś jest w ponad 70 proc. gminy. Jesteśmy bardziej ekologiczni. Jedni z pierwszych w województwie lubelskim mieliśmy zamontowane panele solarne do podgrzewania wody użytkowej w gospodarstwach. Dziś ma je prawie 3 tys. gospodarstw. To była wizja pana wójta, żeby postawić na ekologię. Dzięki temu wójt został ekowójtem 2012 roku, a mieszkańcy zaczęli płacić niższe rachunki. Wcześniej było tak, że latem rozpalali w piecach, żeby podgrzać wodę. W tej chwili takiej potrzeby nie ma. I latem jest dużo przyjemniej.Wojciech Dziduchgmina Biłgoraj

Ze środków UE powstały boiska (inne niż Orliki), zmodernizowano lub wybudowano kilka świetlic i remiz dla OSP. – Tego jest bardzo dużo. Przykłady można mnożyć. Bardzo dużo środków idzie na kanalizację, czy wodociągi, a tego nie widać. Perełką inwestycji ze środków UE jest otwarte w 2022 roku centrum aktywności w miejscowości Dyle. To jeden z ładniejszych budynków w powiecie – mówi zastępca wójta.

Taką przeszedł metamorfozę:

Środki rządowe a dotacje unijne

Pytanie, czy mieszkańcy mają świadomość, jak finansowane są te wszystkie inwestycje? Skąd pieniądze, dzięki którym zmieniło się i miasto, i gmina?

– Ludzie przyzwyczaili się do UE, myślę, że świadomość jest duża – uważa Wojciech Dziduch.

Burmistrz Janusz Rosłan: – Tablice informujące o dofinansowaniu ze środków UE stoją przy wszystkich inwestycjach, ale chyba nie wszyscy je dziś zauważają.  Antoni Kucharski: – Czy ludzie mają świadomość, że to wszystko dzięki środkom z UE? Myślę, że nie do końca. Dużo ludzi ogląda TVP, a wiadomo, jaki tam jest przekaz. A czasami ludzie po prostu się nad tym nie zastanawiają. Widzą, że coś zrobione, ale skąd pieniądze? Tego nie wiedzą – mówi.

Przyznaje, że rządowe środki także trafiają do miasta. – Jednak większość inwestycji w mieście – czy to Ośrodek Sportu i Rekreacji, czy Biłgorajskie Centrum Kultury, czy obwodnica – zrobiono dzięki unijnym pieniądzom. Większość inwestycji w mieście odbywa się w oparciu o fundusze zewnętrzne – zaznacza.

Burmistrz precyzuje, że dziś inwestycje w mieście dofinansowywane są ze środków krajowych. – Z "Polskiego Ładu" powstaje hala sportowa przy szkole nr 1, korzystamy ze środków przeznaczonych na rozbudowę kilku dróg lokalnych, ale zakres inwestycji  byłby nieporównywalnie większy, gdybyśmy do tego dodali środki z budżetu unijnego – mówi.

Jak te środki krajowe można porównać do unijnych dotacji, z których miasto skorzystało? Jaka to skala?

– Tylko przebudowa obwodnicy Jana Pawła II to była inwestycja o wartości 46 mln zł, z czego prawie 39 mln zł pozyskaliśmy z UE. Tego nie da porównać z inwestycjami, które wykonujemy obecnie. 

Czarnek kazał usunąć pomnik w Biłgoraju

Janusz Rosłan jest burmistrzem od 2002 roku, czyli od czasu, gdy Polski jeszcze w UE nie było. Cieszy się z wysokiego miejsca Biłgoraja w rankingach.

– To znaczy, że nie zmarnowaliśmy tego czasu – mówi. Ale nie chce porównywać miasta do innych. Zaznacza, że każde startowało z innego punktu. 

– W Biłgoraju postęp cywilizacyjny dokonał się już w czasach powojennych. Miasto miało bardzo dobrego gospodarza – Józefa Dechnika, dzięki któremu powstały nowe osiedla mieszkaniowe, zakłady pracy dające zatrudnienie tysiącom mieszkańców, szkoły, które kształciły młodzież w zawodach niezbędnych do funkcjonowania tych przedsiębiorstw – mówi.

– Pewnie dlatego byliśmy w lepszej sytuacji niż inne miasta. Szkoda, że Wojewoda Lubelski, a dziś minister edukacji, Przemysław Czarnek kazał usunąć jego pomnik, wybudowany ze składek mieszkańców Biłgoraja – dodaje. Pomnik został usunięty w 2019 roku.