"Mokry sen każdego fana rapu się spełnił dzięki technologii" – reagują fani hip-hopowych brzmień na utwór "Daj na zgodę", w którym słychać Peję i Tede'ego. Duet, który był do tej pory niemożliwy, stał się realny dzięki... sztucznej inteligencji. Co na to sami zainteresowani?
Reklama.
Reklama.
Peja i Tede nagrali wspólną piosenkę? Fanom hip-hopowych brzmień trudno w to uwierzyć
W sieci furorę robi utwór "Daj na zgodę", który jest sprawką człowieka, ukrywającego się pod pseudonimem @znanypolicji
Napisał tekst i nagrał wersję pilotową utworu, a sztuczna inteligencja wygenerowała głosy skonfliktowanych artystów
Peja o kawałku "Daj na zgodę". Numer z Tede stworzony przez AI
Kawałek "Daj na zgodę", za którym stoi użytkownik @znanypolicji, wywołał niemałe poruszenie. Nie umknął on Tede'mu, który nie omieszkał opublikować go w mediach społecznościowych. "Ej mordy!!! Kawałek z Boys to przy tym nie jest sensacja ani trochę" – stwierdził rozbawiony.
W ślad za nim poszedł też Peja. Poznaniak dał do zrozumienia, że nie widzi cienia szansy, żeby pogodzić się z TDF-em. – No jednak nie. Panie milicjancie – skomentował, dodając emotikony roześmianych buziek.
– Obiektywnie stwierdzam, że wokal pedego bardzo realistyczny pod względem barwy, mój trochę gorzej. Czy Al napisała linijki? Dla fanów takiego połączenia zapewne namiastka spełnienia. Ogólnie niezła beka. Spodziewajmy się kolejnych wybryków na całe szczęście nie natury – dodał artysta.
Ktoś pod postem napisał: "To byłoby blisko realu, gdyby było nagrywane 1999-2000. Taki klimat odzwierciedla. Zwrotki napisał autor projektu, nagrał pilota, a pod to AI wstawiła Wasze głosy". "No dla mnie wokal z realu to właśnie okres tych lat, które wymieniasz" – odpisał Peja.
Pod piosenką na YouTube w mgnieniu oka pojawiła się masa komentarzy. Fani hip-hopu lat 1998'-2010' są oszołomieni efektem. Pochwalili autora za pomysłowość. Niektórzy nawet zwrócili się do raperów, żeby na fali utworu, faktycznie rozważyli zakończenie wieloletniego sporu i podanie sobie ręki.
"Pogódźcie się, bo nie ma sensu, żeby młodzi, utalentowani ludzie się kłócili. Nie ma sensu, lepiej tworzyć razem super scenę i społeczność niż się spinać. Miejsca przy stole wystarczy dla każdego"; "Po tym numerze świat już nigdy nie będzie taki sam"; "Ależ to genialne"; "Musisz zrobić całą płytę Pede i Teji" – czytamy w komentarzach.
Przypomnimy, że Ryszard Peja i Tede, czyli Jacek Graniecki od 15 lat są zwaśnieni. O beef (red. konflikt na tle artystycznym) Peja został dopytany w 2022 roku przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Gościł u nich w podcaście Onetu.
Stwierdził, że TDF lansuje się na ich spięciu. – Ja nie poświęcam na myślenie o nim nawet 10 sekund – oświadczył. – Nie jest moim kolegą i nigdy już nie będzie. Na taki epitet jak 'k*rwa' zapracował przede wszystkim nie jako autor dissów na mnie, tylko robiąc zupełnie inne rzeczy – stwierdził.
– Nie jestem osobą, która publicznie roztrząsa te sprawy. Dla mnie ten typ jest skończony w ludzkim wymiarze. Nie ma szansy na to, żebym kiedykolwiek podał mu rękę, bo kieruję się troszeczkę innymi zasadami – zadeklarował Peja.
"Żebyśmy dali lepszy przykład niż Peja i Tede". Ryszard odpowiedział Bedoesowi
W 2021 roku Bedoes i Filipek podczas FAME 11 F2F wdali się w spór. Ten pierwszy, proponując rozejm drugiemu raperowi wszedł także w konflikt z Peją.
Chodziło o to, że podczas jednego z koncertów Bedoes powiedział: "Napisałem do Filipka, żebyśmy dali lepszy przykład, że nie jesteśmy Peja i Tede, żebyśmy się spotkali i to wyjaśnili. Nie chodzi mi o solówę… Do czego dojdzie, to dojdzie, ale warto się spotkać i to wyjaśnić, żeby dać lepszy przykład innym ludziom".
Jego słowa zdecydowanie nie spodobały się raperowi z Poznania. Ten w publicznej wiadomości do Bedoesa na Instagramie dał mu znać, że nie chce, by tamten zasłaniał się jego osobą.
Stwierdził: "Nie wycieraj sobie publicznie ryja moją ksywą. Nigdy nie będziesz jak ja, czego byś nie zrobił"."Bedoes, przeczytaj to proszę uważnie. Moim zdaniem jesteś daleki od tego, by w jakikolwiek sposób świecić przykładem na wielu płaszczyznach, a tzw. popularność w żadnym razie przed wszystkim cię nie uchroni i wszystkiego nie załatwi. W moim krótkim życiu nauczyłem się ponosić konsekwencje własnych czynów, również i te nieprzyjemne" – zaczął swój wpis Peja.
Wszystko skwitował następująco: "Swoją prywatę czy biznes załatwiaj we własnym zakresie i nie wycieraj sobie publicznie ryja moją ksywą. Nigdy nie będziesz jak ja, czego byś nie zrobił. Zmądrzej, bo na dojrzałość jeszcze za wcześnie. Z uwagi na własną dojrzałość silę się na dyplomację wywołany publicznie do tablicy - potraktuj to jako cenną radę i zastanów się nad sobą".
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.