Kilkadziesiąt osób zebrało się pod ratuszem w Bielsku-Białej, aby... zmówić różaniec w intencji "nawrócenia i opamiętania" prezydenta miasta. Podczas spotkania miały paść słowa o "ekskomunice" dla niego. Powodem całego zamieszania była kwestia in vitro.
Reklama.
Reklama.
Bielsko-Biała. Spór o dofinansowanie in vitro
W niedzielę w Bielsku-Białej odbyło się referendum, w którym mieszkańcy zostali zapytani m.in. o to, czy z samorządowych pieniędzy powinna być dofinansowana procedura in vitro. Opowiedziało się za tym 63 proc. głosujących, jednak frekwencja była za mała, aby wyniki referendum były prawnie wiążące.
Decyzja dot. dofinansowania in vitro w Bielsku-Białej trafiła więc w ręce prezydenta miasta Jarosława Klimaszewskiego. Ogłoszona została w czwartek 20 kwietnia podczas sesji rady miasta. Prezydent oznajmił, że "uszanuje wolę większości bielszczan, którzy wzięli udział w referendum". – Głos 36 tysięcy mieszkańców Bielska-Białej, to głos, na który nie potrafię pozostać głuchym – dodał.
– W porozumieniu ze środowiskiem medycznym przedstawię założenia programu dofinansowania metody in vitro, które przedłożę radzie miejskiej do akceptacji – zadeklarował Klimaszewski.
Zanim jednak oficjalnie ogłoszono decyzję prezydenta, środowiska związane z Młodzieżą Wszechpolską spróbowały go powstrzymać w dość oryginalny sposób.
Różaniec przed bielskim ratuszem
W środę wieczorem przed budynkiem bielskiego ratusza zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, która odmawiała różaniec, modląc się o "nawrócenie i opamiętanie prezydenta miasta, radnych, o niefinansowanie eugenicznej procedury in vitro". Informacja o organizowanym spotkaniu była przekazywana m.in. przez Radio Maryja.
Przypomnijmy: środowiska konserwatywno-kościelne przekonują, że procedura in vitro nie jest sposobem leczenia niepłodności. Często porównują ją do aborcji, której również się sprzeciwiają. Nie inaczej argumentował przedstawiciel bielskiej Młodzieży Wszechpolskiej, Mateusz Matyszczyk.
– Jako mieszkańcy Bielska-Białej nie chcemy, żeby taka procedura była finansowana z naszych pieniędzy, pieniędzy mieszkańców, nie tylko ze względów etycznych, ale i ze względów finansowych, gdyż nasze miasto tonie w długach, które wzrosły kilkukrotnie za obecnej kadencji pana prezydenta i radnych– twierdził Matyszczyk w rozmowie z Radiem Maryja.
Zapraszając na publiczną modlitwę, przedstawiciel Młodzieży Wszechpolskiej przekonywał, że "są prawdziwe metody leczenia niepłodności, a nasze władze chcą 'bawić się w Pana Boga'".
Jak informują lokalne media, zebrani na spotkaniu różańcowym ludzie przekonywali, że "większość mieszkańców Bielska-Białej to są chrześcijanie, katolicy", dla których "metoda in vitro jest metodą niedopuszczalną". Według serwisu beskidzka24.pl podczas różańca "padały wręcz słowa o ekskomunice dla prezydenta Klimaszewskiego", gdyby zdecydował się na dofinansowanie in vitro z miejskiego budżetu.
Sondaż: Co Polacy myślą o refundacji in vitro?
Jak pisaliśmy w naTemat, rząd PiS zamknął program finansowania z budżetu państwa, zamykając tym samym tysiącom par drogę do urodzenia własnego dziecka. Jednak kolejne samorządy decydują się na refundację in vitro, mimo że w Polsce leczenie niepłodności tą metodą jest niemożliwe na NFZ.
W sondażu United Surveys Polacy odpowiadali na pytanie, czy zabiegi in vitro powinny być dofinansowane przez budżet państwa. 65,6 proc. ankietowanych sądzi, że in vitro powinno być dofinansowywane z budżetu państwa, z czego 36,9 proc. badanych wskazało, że "zdecydowanie tak". Odpowiedź "raczej tak" wybrało 28,7 proc. respondentów.
12,2 proc. badanych stwierdziło, że jest zdecydowanie przeciwnych wsparciu państwa dla programu in vitro, natomiast 12,8 proc. zaznaczyło odpowiedź "raczej nie". Zdania w tej sprawie nie ma 9,5 proc. respondentów.