Joanna i Krzysztof Ibiszowie tworzą zgrany duet w życiu. On spełnia się jako prezenter, a ostatnio jako uczestnik "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", a ona jest lekarką, która dzieli się swoją wiedzą także w sieci. Jakimi są rodzicami? O wychowaniu synka opowiedzieli więcej w najnowszym wywiadzie dla naTemat. Wyjawili, czy planują powiększenie rodziny.
Reklama.
Reklama.
Joanna i Krzysztof Ibisz w wywiadzie dla naTemat odpowiedzieli o tym, dlaczego edukować Polki i Polaków w zakresie well-beingu
Para we wrześniu ubiegłego roku powitała na świecie pierwsze, wspólne dziecko
Jak żona Ibisza ocenia go jako tatę? Małżeństwo zdradziło do kogo jest podobny mały Borys
Czy mają w planach kolejną pociechę?
Joanna i Krzysztof Ibiszowie o wychowaniu syna. W kogo wdał się Borys?
Krzysztof Ibisz wielokrotnie mówił o tym, że ma skłonności do pracoholizmu. Uwielbia swoją pracę i przyznaje, że jest to jego wieka pasja. Prezenter stara się jednak odnajdywać balans i dbać o well-being. Pomaga mu w tym żona, Joanna, która prowadzi konto na Instagramie (@bewellbyjoibisz), gdzie edukuje Polki i Polaków w tym zakresie.
Małżeństwo namawia do dbania o zdrowie fizyczne i psychiczne. Sami są bardzo aktywni, stawiają na dobre jedzenie i w każdej wolnej chwili starają się wychodzić na spacery i być blisko natury. Towarzyszy im synek. Ma już 8 miesięcy.
Jak para odnajduje się we wspólnej opiece nad Borysem? Dla Krzysztofa Ibisza to trzeci syn, więc jest już zaprawiony w tacierzyńskich obowiązkach. Dla Joanny to jednak debiut w roli mamy. Czy mąż podzielił się z nią cennymi poradami?
– Radami w sumie tak, ale bardziej niż poradami, to po prostu służy pomocą, tym, że teraz jak już zwalniają troszeczkę nagrania do "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", jest ich mniej faktycznie, to częściej jest z młodym. Ja się w ogóle nie boję go zostawić z Borysem. Ostatnio był taki wieczór, że poszłam spotkać się z koleżanką. Krzyś był z młodym cały wieczór i świetnie sobie poradził. W ogóle do mnie nie dzwonił. On na tyle dobrze ogarnia i chłopcy na tyle się dobrze rozumieją, że w ogóle nie ma problemu – zapewniła.
– Staram się, aby Asia odpoczęła po tym trudnym okresie porodu i po porodzie. To było trudne sześć miesięcy ze względu na karmienie czy nocne przerwy. Jak tylko mogę, to staram się, aby Asia się regenerowała. Ja staram się przejmować małego, kiedy tylko mogę – oznajmił prezenter.
Ibiszowie raz na jakiś czas dodają zdjęcia i filmiki z małym Borysem. W kogo wdał się maluch? Okazuje się, że to wykapany tata.
– Niestety nie jest do mnie w ogóle podobny. Ma palec u nogi podobny do mnie – powiedziała rozbawiona Joanna. – Ma spojrzenie Asi! – wtrącił Ibisz. – I to jest koniec. Wygląda jak Krzyś jak był mały – stwierdziła lekarka.
Krzysztof przytaknął. – Wygląda jak ja na zdjęciu. Jak dwie krople wody wyglądamy i to mnie bardzo wzrusza, bo patrzę i widzę siebie. Od razu topnieję. Wydaje mi się, że mamy z Borysem super przelot. Jest dzieckiem bardzo optymistycznym. Widać, że fajna osóbka już w nim siedzi – powiedział.
Czy Ibiszowie planują rodzeństwo dla synka w bliższej lub dalszej przyszłości? – Myślę, że jesteśmy tak bardzo skupieni na Borysie, że się nad tym nie zastanawialiśmy – oznajmiła żona Ibisza.
Gwiazdor Polsatu ma też dwóch starszych synów z poprzednich małżeństw. Maksymilian ma 23 lata, a Vincent 17 lat. Czym się zajmują starsi synowie Ibisza?
– Mój starszy syn studiuje w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Vincent jest natomiast w trzeciej klasie liceum, a więc za rok matura. Interesuje się sportem, piłką nożną, muzyką, wszystkim tym, co związane z nowymi mediami, internetem. Także to jest teraz jego świat, ale te światy się zmieniały, bo chłopcy mieli różne zainteresowania. Zawsze starałem się za nimi nadążać – podkreślił dziennikarz.
W jakim duchu prezenter stara się wychowywać swoich synów? – Dla mnie takie najważniejsze wartości to dobro, szacunek dla drugiego człowieka, empatia, pomoc, przyjaźń czy szczerość, która leży u podstawy każdego związku. Takie wartości staram się w nich zaszczepić i jak na razie idzie dobrze. Uczę ich, aby potrafili słuchać własnego serca – powiedział Ibisz.
– Ja zdaję sobie sprawę, że dzieci faktycznie kopiują nas, patrzą na to, jak my się zachowujemy. Więc co ja mogę zrobić? Cały czas być najlepszą wersją siebie i starać się żyć według swoich zasad, czyli też podążać za swoimi pasjami i nie skupiać się tak bardzo na tym, co myślą i mówią inni. Najważniejsze jest sfokusowanie na swoich celach i na najbliższych nam osobach. Też bardzo ważna jest otwartość - na ludzi, na różne kultury. Chciałabym w Borysie zaszczepić chęć do nauki, poznawania języków i świata – zaznaczyła Joanna Ibisz.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.