Kukiz założył nową partię. Oto, co wiadomo o ugrupowaniu KUKIZ15
Partia Kukiz'15 została zdelegalizowana. Teraz Paweł Kukiz startuje z nowym ugrupowaniem. Jego nowa partia nazywa się KUKIZ15. O co chodzi i skąd ta zmiana?
Reklama.
Partia Kukiz'15 została zdelegalizowana. Teraz Paweł Kukiz startuje z nowym ugrupowaniem. Jego nowa partia nazywa się KUKIZ15. O co chodzi i skąd ta zmiana?
"Rzeczpospolita" podaje, że 19 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Warszawie współpracownicy Kukiza zarejestrowali nową partię KUKIZ15. Oznacza to, że Paweł Kukiz nie wystartuje w jesiennych wyborach jako bezpartyjny kandydat. Co więcej, polityk będzie mógł liczyć na wielomilionowe dotacje.
Ryzyko, że Paweł Kukiz będzie musiał wystartować w najbliższych wyborach parlamentarnych jako niezależny kandydat, istniało od kilku miesięcy. Poprzednie ugrupowanie 11 stycznia zostało wykreślone z ewidencji partii politycznych na wniosek Państwowej Komisji Wyborczej.
Powodem delegalizacji partii Kukiz`15 było nieterminowe złożenie sprawozdania finansowego za 2021 rok. Taki obowiązek ciąży na wszystkich partiach politycznych w Polsce – również w tych, które nie mają przychodów, ani wydatków. Karą za niezłożenie sprawozdania jest delegalizacja.
Kukiz tłumaczył wówczas "Rzeczpospolitej", że wykreślenie partii z rejestru nie zrobiło na nim wielkiego wrażenia.– Założyć chcieli ją działacze. Powiedziałem im: "jeśli chcecie, to zakładajcie i pilnujcie formalności" – mówił.
Dodał, że bycie prezesem partii nigdy nie było jego ambicją. – Tworzenie partyjnych molochów nigdy mnie nie interesowało. Wręcz przeciwnie, przeszedłem do polityki, by walczyć z bolszewicką konstrukcją, jaką mają wszystkie duże partie w naszym kraju – powiedział "Rz".
Wykreślenie z ewidencji mogło mieć dla Kukiza dotkliwe konsekwencje, ponieważ tylko zarejestrowane partie polityczne mogą liczyć na subwencje wyborcze sięgające nawet 17 mln złotych – tych pieniędzy Kukiz'15 jako ruch społeczny nie mógł otrzymać i najprawdopodobniej z tego powodu w 2020 roku organizację przekształcono w partię.
"Rzeczpospolita" ustaliła, że jeszcze w lutym tego roku działacze złożyli wniosek o rejestrację nowego ugrupowania o nazwie KUKIZ15. W zarządzie partii nie będzie Pawła Kukiza. Zamiast niego zasiądzie tam poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko, były poseł Robert Mordak oraz Robert Gogółka, były kandydat do Sejmu z list Kukiza.
Dlaczego Kukiz nie będzie rządził partią, przynajmniej oficjalnie? – To sprawa czysto techniczna. Paweł Kukiz po prostu nie lubi tej całej buchalterii, która łączy się z prowadzeniem partii politycznej – mówił "Rzeczpospolitej" Jarosław Sachajko.
Kukiz będzie jednak prezesem honorowym partii. Musiał też wydać oświadczenie, że wyraża zgodę na użycie swojego nazwiska w nazwie ugrupowania KUKIZ15. Partia będzie mogła liczyć na wielomilionowe subwencje z budżetu państwa, które z pewnością przydadzą się w politycznej walce.
Od 2021 roku media spekulują, czy Paweł Kukiz będzie startował do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości. Podejrzenia nasiliły się, gdy w kwietniu Wirtualna Polska ujawniła, że związana z Kukizem Fundacja Potrafisz Polsko otrzymała od premiera Mateusza Morawieckiego prawie 4,3 mln zł dotacji.
Kilka dni temu Paweł Kukiz powiedział "Super Expressowi", że nie wyklucza koalicji z Jarosławem Kaczyńskim. Jarosław Sachajko nie potwierdza tych doniesień, ale też im nie zaprzecza. Mówi, że wspólny start będzie możliwy, jeśli zostanie przyjęta ustawa o sędziach pokoju.
"Rzeczpospolita" uważa jednak, że potencjalna koalicja zależy nie od Kukiza, a od prezesa PiS. "Kaczyński może nie zgodzić się na koalicję z Kukizem i po prostu umieścić jego działaczy na listach PiS, tak jak np. w 2019 roku było to w przypadku Solidarnej Polski i Porozumienia. Wówczas po wejściu do Sejmu Kukiz nie otrzymałby ani grosza" – czytamy.